Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Lech przed ostatnią kolejką zajmował 2. miejsce w tabeli z trzema punktami przewagi nad plasującym się lokatę niżej Piastem. Poznaniakom, by zapewnić sobie wicemistrzostwo bez oglądania się na wynik meczu gliwiczan, wystarczył remis. Natomiast Piast, chcąc na ostatniej prostej wskoczyć na 2. miejsce, musiał nie tylko pokonać u siebie Cracovię, ale i liczyć na porażkę Lecha z Jagiellonią - w przypadku równej liczby punktów wyżej klasyfikowani byliby piłkarze Waldemara Fornalika.
Emocji w walce o tytuł wicemistrza w ostatniej serii gier jednak nie było. Wszystko za sprawą kapitalnej gry Kolejorza w niedzielnym meczu. Lech już do przerwy prowadził z Jagiellonią 4:0 i tylko niepoprawni optymiści mogli zakładać, że poznaniacy mogą jeszcze stracić 2. lokatę - zwłaszcza że Piast po 45 minutach przegrywał z Cracovią 0:1. Choć w drugiej połowie zawodnicy trenera Dariusza Żurawia mieli szanse na podwyższenie tego i tak okazałego prowadzenia (w poprzeczkę trafił Dani Ramirez), to w stolicy Wielkopolski więcej bramek już nie padło. Dwa gole dla Kolejorza strzelił Christian Gytkjaer, dla którego były to 23. i 24. trafienie w sezonie - tym samym Duńczyk został królem strzelców Ekstraklasy. Starcie Piasta z Cracovią zakończyło się ostatecznie remisem 1:1.
W pozostałych spotkaniach grupy mistrzowskiej Lechia pokonała Śląsk Wrocław 2:1, dzięki czemu gdańszczanie przeskoczyli wrocławian w tabeli, awansując z 5. na 4. miejsce, a Legia Warszawa uległa na swoim stadionie Pogoni Szczecin 1:2. Zespół ze stolicy, który mistrzostwo zapewnił sobie już tydzień wcześniej, zagrał przeciwko Portowcom w rezerwowym składzie.
Piłkarzy klubów Ekstraklasy przed nowym sezonem czeka krótka przerwa. Kolejna edycja rozgrywek startuje już 22 sierpnia. Wszystko to jest konsekwencją przedłużenia się sezonu 2019/2020 z powodu pandemii koronawirusa.
Przeczytaj również: