Przed meczem Wisły z Arką odbyła się krótka uroczystość, w której wzięli odchodzący z ekipy Skowronka, Paweł Brożek, legenda "Białej Gwiazdy", i Marcin Wasilewski. Obaj piłkarze dostali pamiątkowe tablice. Wydawało się, że dla obydwu to ostatni mecz w ich zawodowej karierze.
Obydwaj także zaznaczyli swoją obecność w pożegnalnym meczu, choć zapewne liczyli na inny wynik spotkania. Sędzia po konsultacji VAR podyktował karnego dla Wisły Kraków. Do piłki podszedł Marcin Wasilewski (pojawił się na murawie zaledwie trzy minuty wcześniej), a jego sygnalizowany strzał i po chwili dobitkę łatwo obronił Kacper Krzepisz. W 73. minucie na murawie pojawił Paweł Brożek, który zmienił Chucę. Brożek zdobył nawet bramkę w 95. minucie, ale sędzia słusznie jej nie uznał.
Po zakończonym meczu, przegranym przez Wisłę 0:1, trener Artur Skowronek zdradził plany Marcina Wasilewskiego. - Rozmawiałem z Marcinem i on nie kończy jeszcze kariery. Chce nadal cieszyć się grą i kibicuję mu, żeby właśnie tak było - powiedział trener "Białej Gwiazdy", cytowany przez sport.tvp.pl.
Wisła Kraków, po nieudanym dla siebie sezonie, zakończyła rywalizację na 13. miejscu w tabeli ekstraklasy, mając 5 punktów przewagi nad strefą spadkową, w której znalazły się Arka Gdynia, Korona Kielce i ŁKS Łódź.