Do sytuacji doszło w 82. minucie spotkania Wisła Płock - Górnik Zabrze (1:0). Dominik Furman chciał pokonać Martina Chudego strzałem w stylu Antonina Panenki, ale Słowak go przechytrzył, gdyż... nie ruszył się z miejsca i bez najmniejszych problemów złapał piłkę.
Szczęśliwie dla Furmana jego pudło nie miało większych konsekwencji, bo Wisła Płock dowiozła zwycięstwo do końca spotkania (przesądzil o nim gol Huberta Adamczyka z 68. minuty spotkania). Dzięki temu ekipa Radosława Sobolewskiego zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie, co sprawia, że znamy już komplet spadkowiczów: do ŁKS-u Łódź i Korony Kielce dołączyła Arka Gdynia >>
Furman, największa gwiazda Wisły Płock, zmieni klub po tym sezonie. Z informacji Sport.pl wynika, że Polak może przenieść się do Hajduka Split, czyli ośmiokrotnego mistrza Chorwacji i sześciokrotnego zdobywcy pucharu kraju. Dla Furmana może to być drugi wyjazd z Ekstraklasy. Do pierwszego doszło w 2015 roku, kiedy polski pomocnik odszedł z Legii do Toulouse. Teraz po trzech latach i 139 rozegranych spotkaniach opuści Wisłę Płock.