Korona pakuje bramkę w ostatnich minutach! Dramat Arki Gdynia. Wisła Kraków pewna utrzymania

Korona Kielce zremisowała u siebie 1:1 (0:1) z Arką Gdynia w meczu 34. kolejki ekstraklasy. Wynik oznacza, że nie znamy jeszcze trzeciego spadkowicza z ekstraklasy. Pewna utrzymania może być natomiast Wisła Kraków.

W Kielcach w piątkowy wieczór spotkały się dwie drużyny walczące w grupie spadkowej ekstraklasy. Chwilę przed rozpoczęciem meczu okazało się, że już tylko jedna z nich będzie miała szansę na pozostanie w lidze. Wisła Kraków pokonała 2:1 (1:1) ŁKS w Łodzi i pewne stało się, że z najwyższego poziomu rozgrywkowego spadnie Korona Kielce.

Zobacz wideo Atalanta BC - Napoli 2-0. Skrót [ELEVEN SPORTS]

Korona dowiedziała się o spadku przed meczem z Arką

- Ta drużyna jakościowo była naszą najlepszą od czterech lat. To, na czym polegliśmy, to za mało charakteru i przywódców w tej drużynie oraz za dużo zawodników, którzy zadowalali się minimum - mówił w programie "Super Piątek" Canal+Sport Krzysztof Zając, prezes Korony.

Piękny gol z wolnego, czerwona kartka dla trenera Bartoszka

Gospodarze nie weszli dobrze w spotkanie z Arką. Od początku przeważali w nim goście i udało im się to wykorzystać już w szóstej minucie. Michał Nalepa podszedł do rzutu wolnego, uderzył w poprzeczkę, a piłka odbiła się od niej i wpadła do siatki, dając prowadzenie Arce. 

Korona starała się tworzyć sobie sytuacje, ale nie potrafiła wykorzystać żadnej z nich. Około 20 minuty spotkanie wyraźnie się zaostrzyło, a na boiskowe sytuacje agresywnie przy linii reagował Maciej Bartoszek. Za pierwszym razem szkoleniowiec kielczan dostał żółtą kartkę, ale kilkadziesiąt sekund został wyrzucony z boiska. Resztę spotkania obejrzał z trybun stadionu. Do końca pierwszej części meczu utrzymał się wynik 1:0 dla Arki. 

Gol w końcówce utrudnił sytuację Arki Gdynia, a dał utrzymanie Wiśle Kraków

W drugiej połowie spotkania Korona tworzyła sobie wiele sytuacji, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Dwukrotnie przy dobrych okazjach nie trafiał Jacek Kiełb. Gospodarzom udało się jednak dopiąć swego i w 82. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Petteriego Forsella i dwóch główkach piłkę do bramki skierował Themistoklis Tzimopoulos. 

Do końca spotkania utrzymał się remisowy wynik, który oznacza, że Arka Gdynia nie spada jeszcze z ekstraklasy. W tym momencie gdynianie tracą do Wisły Płock sześć punktów, ale mają o jedno rozegrane spotkanie więcej. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki. Zawodnicy Mamrota z dorobkiem 34 punktów zajmują czternaste miejsce, a Korona traci do nich trzy punkty. Pewna utrzymania jest natomiast dwunasta Wisła Kraków z 44 punktami. 

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Agora SA