Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Spotkaniem zremisowanym 1:1 z Piastem Gliwice Radosław Majecki pożegnał się w weekend z Legią Warszawa. Utalentowany 20-latek zimą podpisał kontrakt z AS Monaco, do którego przeniesie się podczas letniego okna transferowego. Wicemistrzowie Polski intensywnie szukają więc jego następcy.
W niedzielę Piotr Koźmiński z "Super Expressu" poinformował, że jednym z kandydatów do zastąpienia Majeckiego jest 40-letni Artur Boruc, były bramkarz Legii, obecnie występujący w angielskim Bournemouth."To mógłby być ciekawy ruch zarówno pod względem sportowym, jak i wizerunkowym. Sam Boruc wielokrotnie deklarował przywiązanie do klubu i to, że nie wyklucza zakończenia kariery tutaj. Może więc to dobry moment?" - napisał Koźmiński.
Teraz pomysł z powrotem Boruca skomentował Krzysztof Dowhań, trener bramkarz Legii. – Byłby to bardzo dobry ruch ze strony klubu, gdyby w tej chwili udało się pozyskać Artura. Teraz kończy się jego kontrakt z Bournemouth, które walczy o utrzymanie. Jeśli klub zostanie w Premier League, to wiem, że Anglicy wykazywali chęć przedłużenia z nim kontraktu o rok. Nic nie jest jednak jeszcze rozstrzygnięte - przyznał Dowhań, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Dowhań ocenił także, czy zaawansowany wiek Boruca nie byłby w tym przypadku przeszkodą. – Myślę, że te 40 lat to nie jest dyskredytujący wiek dla bramkarza, szczególnie kiedy tak jak Artur nie odnosił zbyt wielu kontuzji. Po względem fizycznym dałby radę. Motywacja, że wraca do Legii, do klubu, z którego ruszył w świat, sprawiłaby, że jeszcze na jakiś czas wystarczyłoby mu paliwa - powiedział jeden z trenerów stołecznego klubu.
Boruc w swoim obecnym klubie występuje od lipca 2015 roku. Łącznie w ligach zagranicznych gra już 14 lat. W karierze występował m.in. w Celticu Glasgow, Fiorentinie, Southampton, a ostatnio w Bournemouth.
Przeczytaj także: