Jose Kante podpadł kibicom Legii. Dariusz Mioduski zabrał głos ws. wybryku piłkarza

- To jest normalne, ludzkie i wszyscy w klubie to rozumiemy. Nie postrzegamy zachowania Jose Kante jako braku szacunku - powiedział prezes i właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski, który był gościem Ligi+ Extra.

Jose Kante podpadł kibicom Legii w meczu ze Śląskiem (2:0), którego nie dokończył z powodu kontuzji. Nie doszłoby do tego, gdyby nie kamery Canal+, które pokazały, jak w tunelu prowadzącym do szatni zdjął koszulkę Legii i kopał ją po ziemi. O tym zachowaniu szybko dowiedzieli się kibice zgromadzeni na stadionie. Na początku drugiej połowy meczu ze Śląskiem z Żylety było słychać "Kante ch... ci na imię", a po chwili "Kante przeproś i spier...".

Zobacz wideo "Legia nie wyrosła ponad ligę. Pokazują to kolejne mecze"

Dariusz Mioduski broni Jose Kante

Od razu po zakończeniu spotkania w obronę piłkarza wziął Aleksandar Vuković. A teraz także prezes Dariusz Mioduski, który był gościem niedzielnej Ligi+ Extra. - Jose Kante bardzo ciężko pracował i mocno walczył, by wrócić na boisko. Łatwo mógł odpuścić, ale zapierniczał przez sześć tygodni, bo chciał grać. Wrócił i właściwie od razu doznał kontuzji. Frustracja i złość, które w nim się pojawiły, były ogromne i to był moment, w którym zareagował tak, a nie inaczej. Ale to jest normalne, ludzkie i wszyscy w klubie to rozumiemy. Nie postrzegamy zachowania Kante jako braku szacunku, bo Jose poprzez codzienną pracę pokazuje ten szacunek cały czas - powiedział Mioduski.

Kante w meczu ze Śląskiem doznał skręcenia stawu skokowego. Ta kontuzja eliminuje go do końca sezonu. Po 33 kolejkach Legia jest zdecydowanym liderem ekstraklasy i jest o krok od mistrzostwa. Mały krok, bo wystarczy, że w którymś z czterech kolejnych meczów zdobędzie punkt. W najbliższym zagra z Lechem w Poznaniu (sobota, 17.30).

Przeczytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.