Zaskakujące słowa Sławomira Peszki o klubie z okręgówki. Wbił szpilkę drużynom z ekstraklasy

- Ludzie się śmieją, że to słaby poziom. A tu wszystko jest jak w Ekstraklasie - powiedział Sławomir Peszko, nowy zawodnik Wieczystej Kraków, w rozmowie z Sylwią Dekiert z TVP Sport.

- Miałem oferty z innych klubów. Negocjowałem z dwoma klubami z Ekstraklasy, zespołami z pierwszej i drugiej ligi, ale zdecydowałem się na Wieczystą. Ludzie się śmieją, że to słaby poziom. A tu wszystko jest jak w Ekstraklasie. Może tylko trochę wolno się gra, ale intensywność jest różna. Wydaje mi się, że kilka klubów Ekstraklasy do nas nie dorasta - przyznał Sławomir Peszko, cytowany przez TVP Sport.

I dodał: - Chciałem zostać w Gdańsku, ale zostałem wyrzucony z klubu dwa razy. Na pewne traktowania nie mogłem sobie pozwolić. Po zakończeniu kariery miałem mieć zapewnioną pracę w Lechii na pięć lat, ale losy potoczyły się inaczej. (...)W wieku 35 lat nie zrobię już większej kariery, postanowiłem więc podjąć decyzję samemu. Spodobało mi się w Krakowie, zamierzam tu grać profesjonalnie grać dwa lata i awansować na poziom trzeciej ligi.

Zobacz wideo "Baliśmy się, że po transferze Peszki będzie dużo negatywnych komentarzy"

Wieczysta Kraków. Co to za klub?

Na pensje piłkarzy wydają setki tysięcy złotych. Mają nowoczesny sprzęt do ćwiczeń, narzędzia do monitoringu z GPS-em, nowe szatnie, salę audiowizualną, wyremontowane boisko, a w planach kompleks sportowy. W ciągu kilku lat Wieczysta Kraków chce być na piłkarskiej mapie Polski ważnym punktem. Na razie jest punktem ciekawym - pisze Kacper Sosnowski ze Sport.pl.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.