W grudniu 2018 roku Marzena S. zrezygnowała z funkcji prezesa Wisły Kraków. Wtedy klub mieli przejąć Ly Vanna i Mats Hartling. Ta transakcja ostatecznie nie doszła do skutku, jednak Marzena S. nie wróciła już do klubu. Podczas jej rządów długi Wisły Kraków znacznie wzrosły, przez co jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów znalazł się na skraju upadku.
Do prokuratury okręgowej w Krakowie wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia szeregu przestępstw (m.in. podejrzana o udział w zorganizowanej grupie przestępczej) przez nią i inne osoby zarządzające Wisłą.
Od października 2019 roku Marzena S. przebywa w areszcie. Jak informuje "Gazeta Krakowska", w czwartek krakowski sąd podjął decyzję o przedłużeniu jej aresztu do 28 września. Za czasów kadencji byłej prezes z konta klubowego "Białej Gwiazdy" miało zniknąć co najmniej 824 tys. zł.