Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
- Decyzji nie należy się spodziewać przed czwartkiem - mówi Sport.pl Zbigniew Boniek. Pod koniec maja premier Mateusz Morawiecki w obecności prezesa Bońka zapowiadał, że Polska wpuści kibiców na trybuny jako jedno z pierwszych państw: już od 19 czerwca, czyli na rundę finałową Ekstraklasy. Środowisko piłkarskie prosiło o zgodę na wejście do 999 kibiców na mecz, żeby nie była to impreza masowa, ale rząd zgodził się nawet na 25-procentowe zapełnienie trybun. W międzyczasie jednak sytuacja epidemiczna się pogorszyła. I tak szybki powrót kibiców na trybuny stanął pod znakiem zapytania. - Musimy przeanalizować czy to jest bezpieczne, czy kluby są przygotowane i jaka jest sytuacja w kraju - mówi Sport.pl Zbigniew Boniek.
W poniedziałek prezes Boniek konsultował się w tej sprawie z zespołem medycznym PZPN. Z naszych informacji wynika, że dominowały raczej głosy sugerujące ostrożność i ewentualne opóźnienie powrotu. Są kraje, w których mecze piłkarskie stały się jednym z symboli niszczącej siły wirusa: tak było z meczem Atalanty Bergamo z Valencią i Liverpoolu z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów. Bardzo ważne będą konsultacje PZPN z klubami Ekstraklasy: to kluby mają wcielać w życie wytyczne PZPN i muszą czuć się do tego przygotowane.
Z naszych informacji wynika, że powrót 19 czerwca na wszystkie stadiony jest mocno zagrożony, ale jest możliwość powrotu z wyłączeniem miejsc, które będą w najgorszej sytuacji epidemicznej. Tak jak w przypadku każdej imprezy masowej, zgoda na mecz z publicznością lub odmowa jej wpuszczenia będzie w gestii wojewody. Reguły powrotu zakładają też, że jeśli kibice na trybunach nie będą zachowywać nowych wytycznych, PZPN może cofnąć klubowi zgodę na grę z publicznością.