Strzał głową w słupek własnej bramki! Kuriozalny gol w meczu ekstraklasy!

Korona Kielce wygrała na wyjeździe z Wisłą Płock 4:1 (2:1) w meczu 27. kolejki ekstraklasy. Gol na 3:1 Petteriego Forsella padł po kuriozalnej sytuacji. Piłka spadła pod nogi fińskiego zawodnika po tym, jak Alan Uryga skierował piłkę w słupek własnej bramki.

Korona Kielce prowadziła już 2:1, kiedy w 67. minucie strzał na bramkę odbił przed siebie bramkarz Wisły Thomas Daehne, po czym Alan Uryga głową skierował piłkę w słupek bramki swojej drużyny. Obrońca chciał wybić piłkę poza boisko, ale sprokurował groźną sytuację. 

Zobacz wideo Cezary Kucharski: Będzie większa presja na bezgotówkowe transfery

Kuriozalny gol w Płocku! Strzał głową w słupek własnej bramki!

Piłka odbiła się pod nogi Petteriego Forsella, który silnym strzałem po tej kuriozalnej akcji dał swojemu klubowi bramkę na 3:1. To była prawdziwa kwintesencja polskiej piłki. Chwilę po zdarzeniu pojawiły się komentarze kibiców. Większość głosiła, że "wreszcie wróciła prawdziwa ekstraklasa", którą charakteryzują kuriozalne sytuacje. 

Wisła ostatecznie przegrała u siebie z Koroną Kielce 1:4 (1:2). Wcześniej dwie bramki dla gości strzelali Adnan Kovacević i Marcin Cebula, a dla klubu z Płocka Dawid Kocyła. Czwartego gola dla Korony zdobył Jacek Kiełb. Dzięki tej wygranej kielczanie tracą już tylko dwa punkty do trzynastej Wisły Kraków i bezpiecznej pozycji w ligowej tabeli. Mają 29 punktów na koncie. Wisła Płock utrzymuje się na dwunastej pozycji, mając 36 punktów w dorobku.

Przeczytaj także:

Więcej o: