Miroslav Radović, Michał Żyro i Jakub Kosecki - ich bramki (Radović strzelił dwie) dały Legii Warszawa jedno z najefektowniejszych zwycięstw ostatnich lat. W 2014 roku w eliminacjach Ligi Mistrzów aktualni wicemistrzowie Polski pokonali Celtic Glasgow 4:1. Warszawiacy zaskoczyli gości ze Szkocji zresztą nie tylko grą, ale także atmosferą na trybunach.
- Totalnie nie spodziewaliśmy się takiej Legii, zlekceważyliśmy ich. Po porażce wszyscy w naszej drużynie byli wściekli - w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" powiedział Łukasz Załuska, były bramkarz Celticu, obecnie grający w Miedzi Legnica, która we wtorek zmierzy się z Legią w ćwierćfinale Pucharu Polski. - Wiadomo, że wynik robi atmosferę, tam nakręcali jedni drugich – piłkarze kibiców, kibice piłkarzy. Legia grała jak natchniona. Na Legii doping trwał 90 minut – tę bębny, to śpiewanie - dodał.
Załuska zdradził także, jak na doping Legii zareagował Virgil van Dijk, obrońca Liverpoolu, który wówczas był graczem Celticu. - W autokarze spojrzał na mnie Virgil van Dijk i powiedział: "K***a, ale tu jest doping! Przecież ja nie słyszałem, kiedy ktoś coś do mnie mówił".
Legia III rundy eliminacji LM w sezonie 2014/15 ostatecznie i tak jednak nie przeszła. Celtic najpierw ograła 4:1, a później 2:0, ale za drugi mecz została ukarana walkowerem, ponieważ na boisku pojawił się nieuprawniony do gry zawodnik, Bartosz Bereszyński.