Polską Ekstraklasę chcą pokazywać w innych krajach! Liga może zarobić wielkie pieniądze

Jeśli Ekstraklasie uda się wznowić rozgrywki w maju, prawdopodobnie będzie szerzej pokazywana za granicą. To szansa nie tylko na dodatkowe zyski, ale przede wszystkim promocję ligi. Jak dowiedział się Sport.pl, blisko zakupu specjalnego pakietu na 11 kolejek są m.in. telewizje z Włoch i Portugalii.

Obecnie mecz na żywo to dla wielu telewizji sportowych towar bardzo pożądany. Wszystko na to wskazuje, że ci, którzy zaczną grać jako pierwsi, mogą sporo zyskać. Nie chodzi tylko o wpływy finansowe, ale też ekspozycję i promocję. Ekstraklasa, która szykuje się do wznowienia ligi 29 maja, może znacząco poszerzyć grono europejskich odbiorców.

Zobacz wideo Karbownik może grać w jednej z najlepszych lig w Europie!

Bardziej promocja niż duży zarobek

- Tuż po potwierdzeniu informacji o wznowieniu rozgrywek i możliwości dokończenia sezonu, rozpoczęliśmy rozmowy w tym zakresie zarówno z aktualnymi kontrahentami, jak i z potencjalnymi nowymi partnerami biznesowymi – przyznaje Sport.pl Małgorzata Borkowska – konsultanta ds. praw mediowych w Ekstraklasie S.A. - Odnotowujemy zainteresowanie prawami do transmisji naszych rozgrywek z różnych zakątków świata - dodaje.

Uzupełnia, że ten produkt przeważnie jest nadawcom znany, bo spółka uczestniczy i promuje się na branżowych targach. Teraz jednak zainteresowanie ofertą jest większe. W obliczu tego, że w najbliższym czasie futbolu w Europie czeka nas niewiele, to zainteresowanie tymi, którzy grają, będzie ogromne. To dlatego Ekstraklasa przygotowała specjalny zagraniczny, pakiet zawierający dwa mecze każdej z pozostałych 11. ligowych kolejek.

- Nie nastawiamy się przy tym, że kontrakty na tej bazie będą źródłem znaczących przychodów dla ligi. Jednak jest to dla nas szansa na promocję wśród Polonii naszej aplikacji i serwisu Ekstraklasa.TV, w których transmitowane są za granicą wszystkie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy, a przy okazji także szansa na rozbudowanie bazy danych w ramach tej platformy – dodaje Borkowska.

Oznacza to tyle, że przy okazji zagranicznych transmisji prawdopodobnie widzowie będą odsyłani po więcej na platformę Ekstraklasy. To może być źródłem kolejnych subskrypcji i zysków dla piłkarskiej spółki. Ile pieniędzy uda się zebrać? Trudno prognozować. Ekstraklasa dalej szacuje, że wpływy z praw międzynarodowych za ten sezon dadzą łącznie 7 mln zł.

Legia vs. Lech we włoskiej i portugalskiej TV?

Gdzie ewentualnie będzie można oglądać mecze Legii, Lecha czy Wisły? Jak ustaliliśmy, chodzi o nadawców z Portugalii, Izraela oraz Włoch, gdzie negocjacje są bardzo owocne. W początkowej fazie są natomiast uzgodnienia z telewizjami w Rumunii i Grecji.

Dotychczas w tym sezonie Ekstraklasa była pokazywana na Bałkanach. Prawa do jej transmisji ma tam "Planeta Sport", która jest dostępna w Serbii, Chorwacji, Czarnogórze, Macedonii Północnej, Kosowie, Bośni i Hercegowinie, a także w Słowenii. Z kolei "Sportdigital" nabył prawa do 30 spotkań na żywo w ciągu dwóch sezonów na terytorium Niemiec, Austrii i Szwajcarii.

Oprócz telewizji Ekstraklasa może mieć też większe wpływy od zagranicznych bukmacherów. Praw na pokazywanie meczów nie sprzedaje jednak sama spółka, a korzysta przy tym z pomocy firmy IMG.

- Z pewnością IMG odnotowuje zwiększone zainteresowanie rozgrywkami naszej ligi – dodaje Borkowska. Na Sport.pl niedawno opisywaliśmy przypadek Wysp Owczych.

Farerzy wznawiają rozgrywki 9 maja i moją sporo ofert ze strony bukmacherów na pokazywanie tych spotkań na żywo. Prawa do pokazywania półamatorskiej ligi zapewniły też sobie dwie telewizje w Norwegii.

Ekstraklasa, wdrażając plan powrotu do gry, walczy też o zwiększoną europejską ekspozycję. Najtrudniejszy może być jednak pierwszy punkt tego planu, zakładający samo wyjście dwóch drużyn na boisko. Po poniedziałkowych testach przesiewowych na koronawirusa u 800 piłkarzy i członków sztabów zaangażowanych w powrót Ekstraklasy, kilkanaście lub kilkadziesiąt wyników pokazało obecność przeciwciał na wirusa. To informacje nieoficjalne.

Sygnalizują, że konkretne osoby mogły przejść lub mieć kontakt z koronawirusem, albo właśnie na niego chorują. Aby to zweryfikować, przeprowadzono już testy wymazowe - dokładniejsze, a podejrzane osoby odizolowano. W środę PZPN poinformował, że 6 klubów może wznowić treningi grupowe.

Ekstraklasa zapewnia, że w procesie powrotu do gry wszystko przebiega zgodnie z planem

- System badań medycznych, który wprowadziliśmy, zdaje egzamin. Spełniły się nasze przewidywania, zgodnie z którymi przechodzimy do kolejnego etapu testów. Wytypowaliśmy zawodników, którzy przejdą pogłębione badania. Ich wyniki powinniśmy poznać w ciągu 24, najdalej 48 godzin – powiedział w oficjalnym komunikacie prof. Krzysztof Pawlaczyk, członek komisji medycznej PZPN i ekspert Ekstraklasy SA.

Inną ligą, która ma powrócić do gry w maju, może być Bundesliga. Ten powrót jest na razie odwlekany. Ostatnie sugerowane terminy mówią o 22 lub 29 maja.

Przeczytaj też:

Więcej o: