Obecnie mecz na żywo to dla wielu telewizji sportowych towar bardzo pożądany. Wszystko na to wskazuje, że ci, którzy zaczną grać jako pierwsi, mogą sporo zyskać. Nie chodzi tylko o wpływy finansowe, ale też ekspozycję i promocję. Ekstraklasa, która szykuje się do wznowienia ligi 29 maja, może znacząco poszerzyć grono europejskich odbiorców.
- Tuż po potwierdzeniu informacji o wznowieniu rozgrywek i możliwości dokończenia sezonu, rozpoczęliśmy rozmowy w tym zakresie zarówno z aktualnymi kontrahentami, jak i z potencjalnymi nowymi partnerami biznesowymi – przyznaje Sport.pl Małgorzata Borkowska – konsultanta ds. praw mediowych w Ekstraklasie S.A. - Odnotowujemy zainteresowanie prawami do transmisji naszych rozgrywek z różnych zakątków świata - dodaje.
Uzupełnia, że ten produkt przeważnie jest nadawcom znany, bo spółka uczestniczy i promuje się na branżowych targach. Teraz jednak zainteresowanie ofertą jest większe. W obliczu tego, że w najbliższym czasie futbolu w Europie czeka nas niewiele, to zainteresowanie tymi, którzy grają, będzie ogromne. To dlatego Ekstraklasa przygotowała specjalny zagraniczny, pakiet zawierający dwa mecze każdej z pozostałych 11. ligowych kolejek.
- Nie nastawiamy się przy tym, że kontrakty na tej bazie będą źródłem znaczących przychodów dla ligi. Jednak jest to dla nas szansa na promocję wśród Polonii naszej aplikacji i serwisu Ekstraklasa.TV, w których transmitowane są za granicą wszystkie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy, a przy okazji także szansa na rozbudowanie bazy danych w ramach tej platformy – dodaje Borkowska.
Oznacza to tyle, że przy okazji zagranicznych transmisji prawdopodobnie widzowie będą odsyłani po więcej na platformę Ekstraklasy. To może być źródłem kolejnych subskrypcji i zysków dla piłkarskiej spółki. Ile pieniędzy uda się zebrać? Trudno prognozować. Ekstraklasa dalej szacuje, że wpływy z praw międzynarodowych za ten sezon dadzą łącznie 7 mln zł.
Gdzie ewentualnie będzie można oglądać mecze Legii, Lecha czy Wisły? Jak ustaliliśmy, chodzi o nadawców z Portugalii, Izraela oraz Włoch, gdzie negocjacje są bardzo owocne. W początkowej fazie są natomiast uzgodnienia z telewizjami w Rumunii i Grecji.
Dotychczas w tym sezonie Ekstraklasa była pokazywana na Bałkanach. Prawa do jej transmisji ma tam "Planeta Sport", która jest dostępna w Serbii, Chorwacji, Czarnogórze, Macedonii Północnej, Kosowie, Bośni i Hercegowinie, a także w Słowenii. Z kolei "Sportdigital" nabył prawa do 30 spotkań na żywo w ciągu dwóch sezonów na terytorium Niemiec, Austrii i Szwajcarii.
Oprócz telewizji Ekstraklasa może mieć też większe wpływy od zagranicznych bukmacherów. Praw na pokazywanie meczów nie sprzedaje jednak sama spółka, a korzysta przy tym z pomocy firmy IMG.
- Z pewnością IMG odnotowuje zwiększone zainteresowanie rozgrywkami naszej ligi – dodaje Borkowska. Na Sport.pl niedawno opisywaliśmy przypadek Wysp Owczych.
Farerzy wznawiają rozgrywki 9 maja i moją sporo ofert ze strony bukmacherów na pokazywanie tych spotkań na żywo. Prawa do pokazywania półamatorskiej ligi zapewniły też sobie dwie telewizje w Norwegii.
Ekstraklasa, wdrażając plan powrotu do gry, walczy też o zwiększoną europejską ekspozycję. Najtrudniejszy może być jednak pierwszy punkt tego planu, zakładający samo wyjście dwóch drużyn na boisko. Po poniedziałkowych testach przesiewowych na koronawirusa u 800 piłkarzy i członków sztabów zaangażowanych w powrót Ekstraklasy, kilkanaście lub kilkadziesiąt wyników pokazało obecność przeciwciał na wirusa. To informacje nieoficjalne.
Sygnalizują, że konkretne osoby mogły przejść lub mieć kontakt z koronawirusem, albo właśnie na niego chorują. Aby to zweryfikować, przeprowadzono już testy wymazowe - dokładniejsze, a podejrzane osoby odizolowano. W środę PZPN poinformował, że 6 klubów może wznowić treningi grupowe.
- System badań medycznych, który wprowadziliśmy, zdaje egzamin. Spełniły się nasze przewidywania, zgodnie z którymi przechodzimy do kolejnego etapu testów. Wytypowaliśmy zawodników, którzy przejdą pogłębione badania. Ich wyniki powinniśmy poznać w ciągu 24, najdalej 48 godzin – powiedział w oficjalnym komunikacie prof. Krzysztof Pawlaczyk, członek komisji medycznej PZPN i ekspert Ekstraklasy SA.
Inną ligą, która ma powrócić do gry w maju, może być Bundesliga. Ten powrót jest na razie odwlekany. Ostatnie sugerowane terminy mówią o 22 lub 29 maja.
Przeczytaj też: