Legia Warszawa znów trenuje! "Tysiąc metrów kwadratowych pod wyjątkowym nadzorem"

Najpierw badania na obecność koronawirusa, potem testy wydolnościowe na boisku, a wcześniej ozonowanie i czyszczenie całej strefy szatni. Zupełnie jak w placówkach medycznych, które wymagają wyjątkowych zasad reżimu sanitarnego. W Legii twierdzą, że są gotowi, by zacząć wracać do sportowego życia na pełnych obrotach.

W poniedziałek testy na obecność koronawirusa przeszły wszystkie drużyny Ekstraklasy. Na zlecenie PZPN, który sfinansował badania z funduszu pomocowego, który Związek utworzył dla klubów pod koniec marca. Poniedziałkowe testy piłkarzy i członków sztabów przeprowadziła firma Diagnostyka, która wygrała przetarg i była w stanie wysłać swoich pracowników do wszystkich klubów Ekstraklasy jednocześnie.

Zobacz wideo

- To były klasyczne badania krwi, czyli krew pobierana była dożylnie. Testy te sprawdzają obecność dwóch grup przeciwciał, które organizm wytwarza przeciwko wirusowi, w tym przypadku chodzi o SARS-CoV-2. Jedne z tych przeciwciał występują po mniej więcej trzech dniach od choroby, drugie po mniej więcej siedmiu. A więc testy - zakładając, że każdy z zawodników w ostatnich dwóch tygodniach był w izolacji sportowej, czyli nie miał kontaktu przez ten czas z osobami chorymi - dają nam pełną odpowiedź czy ktoś jest chory albo przebył koronawirusa - mówi lekarz Legii Mateusz Dawidziuk.

Legia przeprowadziła własne testy

Ale w Legii nikt chory nie jest. A przynajmniej na to się nie zanosi, bo klub już kilka dni wcześniej przebadał piłkarzy na swój koszt. Podobnie zrobił Raków Częstochowa. Drugie badanie legioniści przechodzili w poniedziałek od samego rana. - Zawodnicy przychodzili na pobranie krwi w odstępach czasowych, potem jechali z powrotem do domów, by nie tworzyć zbędnego tłoku i po południu z powrotem pojawiali się w klubie na testach wydolnościowych, które wyjątkowo - dla jeszcze większego bezpieczeństwa i zgodnie z wymogami ministerstwa - tym razem przeprowadziliśmy na boisku, a nie w klubowym budynku - mówi Dawidziuk.

Legioniści na boisku pojawią się znowu we wtorek. W sobotę co prawda rząd wydał nowe rozporządzenie, które umożliwia treningi w większych grupach, niż pierwotnie zakładano (13 piłkarzy plus trener), ale Legia do końca tygodnia ma trenować według wcześniejszych ustaleń, a więc w grupach sześcioosobowych. - Specjalnie przesunęliśmy zajęcia na godziny popołudniowe, bo rano mamy dostać wyniki badań na obecność koronawirusa - mówi Dawidziuk.

Pod specjalnym nadzorem

Lekarz Legii dodaje, że w klubie wszelkie zasady bezpieczeństwa są przestrzegane w wyjątkowy, a może nawet wręcz w nadmierny sposób. - W ciągu ostatnich dwóch tygodni była zamknięta cała strefa szatni, czyli miejsce pracy sztabu i zawodników, gdzie znajdują się m.in. siłownia, sale odnowy biologicznej, jadalnia czy pomieszczenia do rehabilitacji. Taka izolacja sanitarna z formalnego punktu widzenia by wystarczyła, ale przed powrotem zawodników dodatkowo miało miejsce ozonowanie i czyszczenie pomieszczeń z wykorzystaniem środków bakteriobójczych, jak w placówce medycznej. W sumie to około tysiąc metrów kwadratowych pod wyjątkowym nadzorem - zwraca uwagę Dawidziuk.

Pod specjalnym nadzorem jest teraz też cała Ekstraklasa, gdzie ostatni mecz przed wybuchem epidemii odbył się 9 marca. Wznowienie rozgrywek planowane jest na 29 maja. Po 26 kolejkach w tabeli prowadzi Legia. Drugie miejsce ze stratą ośmiu punktów zajmuje broniący tytułu Piast Gliwice.

Kolejne etapy restartu Ekstraklasy

  • 03-04.05 – testy zawodników i członków sztabów
  • 04.05 – treningi w grupach kilkuosobowych
  • 10.05 – treningi drużynowe
  • 27-28.05 – testy zawodników i członków sztabów oraz sędziów
  • 29.05-31.05 – 27. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy, wznawiająca rozgrywki
  • 18.07-19.07 – zakończenie sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy; termin umożliwia udział polskich drużyn w eliminacjach do europejskich pucharów

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl Live
Sport.pl Live .



Więcej o: