16 zwycięstw w 38 meczach odniosła Wisła Kraków pod wodzą Kiko Ramireza. Hiszpan prowadził krakowski zespół od stycznia do grudnia 2017 roku. To właśnie Ramirez ściągnął do Wisły Pola Lloncha, Jesusa Imaza czy Carlitosa, czyli piłkarzy, którzy podnieśli jej poziom sportowy. Ramirez mógł powalczyć z Wisłą o ambitne cele, ale - jak sam przyznaje - w klubie zabrakło cierpliwości do jego osoby. Hiszpan mówi wprost dlaczego.
- Szkoda, że zabrakło cierpliwości, także wobec mojej osoby. Jak czas pokazał, ludzie rządzący klubem byli sterowani przez mafię. Szkoda, że tak to się potoczyło - powiedział 49-latek. - Nadal uważam się za kibica Wisły. Bardzo polubiłem fanów i to miasto. Traktuję ich jak swoją rodzinę - dodał w rozmowie z TVP Sport.
Po odejściu z Wisły Ramirez przez trzy miesiące pracował w hiszpańskim klubie CE Sabadell, a od lipca do listopada 2019 był szkoleniowcem greckiego AO Xanthi. Obecnie przebywa natomiast na bezrobociu.