W 2006 roku do Legii Warszawa przyszedł Edson Luiz da Silva, który w dużym stopniu przyczynił się do wywalczenia mistrzostwa Polski przez zespół ze stolicy. Znakiem charakterystycznym Brazylijczyka były fantastycznie wykonywane rzuty wolne. W sumie strzelił dla Legii aż 10 goli.
43-latek obecnie pełni funkcję trenera w drużynie Gremio Anapolis. W rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że marzy mu się, aby jego syn w przyszłości poszedł w jego ślady, podpisując kontrakt z Legią - Byłoby cudownie. Luis Guilherme ma 18 lat teraz, jest bardzo obiecującym środkowym obrońcą, gra w klubie Retro FC Mineiro. Wierzę, że przed nim wielka kariera. Przypomina mi Thiago Silvę, Marquinhosa. Jest szybki, dobrze odbiera piłkę, ma naprawdę duże umiejętności. Jakiś czas temu był w portugalskim Famalicao, ale potem wrócił do Brazylii. Warszawę pamięta, bo mieszkał w niej parę lat jako dziecko. Myślę, że można by rozmawiać o wypożyczeniu z opcją wykupu. Byłoby super, gdyby któregoś dnia udało się to zrealizować - powiedział Edson.
Brazylijczyk wyznał również, do jakiego miejsca w Warszawie ma do dzisiaj szczególny sentyment. - Cóż mogło być piękniejszego niż iść na Stare Miasto, usiąść w fajnej knajpie i zamówić żurek? Piękne miejsce, piękne czasy. Uwielbiałem Stare Miasto i spacery po nim. To było moje ulubione miejsce w Warszawie. Do dziś mam stamtąd mnóstwo wspomnień, ale i wyjątkowych zdjęć - zakończył były gracz Legii.