Koronawirus rozprzestrzenia się po świecie. Ma wpływ na wszystkie dziedziny życia, także na sport. We Włoszech wstrzymano rozgrywki Serie A, niektóre mecze Ligi Mistrzów i LaLigi odbędą się bez publiczności. We wtorek polski rząd podjął decyzję o odwołaniu wszelkich imprez masowych, więc np najbliższe spotkania ekstraklasy odbędą się przy pustych trybunach. Jakie są możliwe kolejne kroki? Na ten temat w rozmowie z polsatsport.pl opowiadał Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
Boniek uczestniczył w poniedziałek w spotkaniu szefów związków sportowych z premierem Mateuszem Morawieckim. - Generalnie zawsze jestem pogodny i optymistycznie nastawiony. Po raz pierwszy czuję jednak jakiś ogromny ciężar. Nie ukrywajmy, mamy pandemię, jesteśmy w przededniu paniki. Podjęliśmy decyzję, że gramy bez publiczności, ale to może być dopiero początek obostrzeń - przyznał szef PZPN.
Boniek wykluczył na razie zawieszenie rozgrywek ekstraklasy, ale dodał, że zwołuje na czwartek nadzwyczajnie posiedzenie zarządu PZPN. W jakim celu? - Trzeba mieć plan, co w takiej nadzwyczajnej sytuacji zrobimy z ligą. Kto mistrzem, kto spada, kto awansuje. Sytuacja jest tak poważna, że Włochy, w których futbol jest religią zamknęły rozgrywki. Jesteśmy w Europie, musimy się liczyć, że u nas będzie podobnie - tłumaczy prezes piłkarskiego związku.
Marcowe mecze towarzyskie reprezentacji Polski z Finlandią i Ukrainą odbędą się bez udziału kibiców. Takie są aktualne ustalenia, ale zdaniem Bońka może być jeszcze inne rozwiązanie. - Może się przecież zdarzyć, że któryś zawodnik, nasz albo gości przyjedzie na zgrupowanie zarażony. I co wtedy? Jest jeszcze mnóstwo pytań, na które nie znamy odpowiedzi - dodał.
Wciąż nie wiadomo, czy koronawirus nie przyczyni się do odwołania Euro 2020. Turniej rusza 12 czerwca, a pierwszy mecz miał się odbyć w Rzymie. Imprezy nie będzie? - Nie wiem i nie chcę strzelać. Decyzję trzeba jednak podjąć szybko - zakończył Boniek.