Nie ma szans na Kapustkę w Legii. Leicester ma inne plany

W ostatnich dniach zaczęła krążyć plotka o kolejnym hitowym transferze Legii Warszawa. Na Łazienkowską miałby zostać sprowadzony Bartosz Kapustka. Jak ustalił Sport.pl, nie ma na to jednak szans. Głównie dlatego, że takiego rozwiązania nie bierze pod uwagę Leicester City. Klub o losie swojego piłkarza zdecyduje dopiero latem.

23-latek odbudowuje formę po zeszłorocznej poważnej kontuzji – zerwaniu więzadeł, która wyeliminowała go z udziału w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Na razie to jednak metoda małych, stabilnych kroków. Sprawdziliśmy. Pomocnik cały czas trenuje z pierwszą drużyną „Lisów”. Nie ma jednak szans na grę w Premier League, bo nie został zgłoszony do rozgrywek.

Zobacz wideo

Kapustka nie gra

Może zastanawiać fakt, że Kapustka po powrocie do treningów z pełnym obciążeniem zagrał jedynie w dwóch meczach rezerw – ostatni raz przeciwko Chelsea 31 stycznia. Dzieje się tak dlatego, że Brendan Rogers woli inne rozwiązanie dla piłkarzy niełapiących się do składu. To gry wewnętrzne organizowane dla zawodników, którzy nie grali w weekend w lidze i to w nich bierze udział Polak.

Zainteresowanie Legii

Czy Legia była zainteresowana Kapustką? Tak. Pytała o możliwość jego sprowadzenia. Temat w zasadzie jest otwarty od dłuższego czasu i zimowe niepowodzenie nie przekreśla tego tematu ze strony stołecznego klubu. Pytanie, co będzie działo się po stronie zawodnika latem. Jakie decyzje podejmie Leicester. Kapustce zostanie rok kontraktu na King Power Stadium. Jeśli sztab szkoleniowy nie będzie widział dla niego miejsca w składzie, trudno decydować się na stratę kolejnego sezonu.

Piłkarz prawdopodobnie będzie szukał optymalnego dla siebie rozwiązania. Nowego miejsca pracy. Niekoniecznie w ekstraklasie, bo przed kontuzją poważnie interesowały się nim kluby holenderskie i belgijskie. W piłce jednak niczego nie można wykluczyć. Być może Legia za kilka miesięcy wróci do gry.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.