W 65. minucie spotkania 23. kolejki ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań a Lechią Gdańsk zostało na kilkanaście minut przerwane. Powodem było zachowanie kibiców gości, którzy rzucali racami w stronę sektora rodzinnego kibiców Lecha. Mecz został przerwany na kilkanaście minut. Po jego zakończeniu władze Lechii wydali specjalny komunikat za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej, w którym potępia zachowanie kibiców.
Lechia Gdańsk stanowczo potępia zachowanie kibiców, do jakiego doszło w Poznaniu podczas meczu z Lechem. Sytuacja, do jakiej doprowadziły osoby zajmujące miejsca wśród naszych fanów była niedopuszczalna, gdyż zagrażała bezpieczeństwu innych osób przebywających na stadionie. Klub deklaruje pełną współpracę z Komisją Ligi w zakresie postępowania dyscyplinarnego. Jednocześnie upominamy naszych kibiców wspierających drużynę w meczach wyjazdowych – jakiekolwiek zachowania mogące stanowić zagrożenie na stadionie, są nieakceptowalne oraz narażają klub na odpowiedzialność i poważne konsekwencje
- możemy przeczytać w specjalnym oświadczeniu wydanym przez władze Lechii Gdańsk.
Według reporterów Canal+ obecnych na murawie stadionu, w przypadku kolejnych tego typu sytuacji naprawdę niewiele brakowało, aby mecz nie został wznowiony. Sędziowie naradzali się z komisarzem i ostatecznie podjęli decyzję, że gdy widoczność będzie dobra, a kibice na trybunach uspokoją się, zawodnicy wrócą do gry.
To nie był jedyny incydent na stadionie związany z nagannym zachowaniem kibiców. Wcześniej fani Lecha wywiesili do góry nogami transparenty odebrane przyjezdnym.
Lech wygrał z Lechią 2:0 po golach: Dusana Kuciaka - samobójczej i Filipa Marchwińskiego. Goście od 51. minuty grali w "10" po czerwonej kartce dla Karola Fili.
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Aplikacja Football LIVE Sport.pl