Szalony mecz Legii z beniaminkiem! Cztery gole, dwa rzuty karne

Najpierw strzelał Raków, potem strzelała Legia. Potem znowu powinien strzelić Raków, ale strzeliła Legia. Skończyło się jednak remisem 2:2, bo drugi rzut karny w tym meczu wykorzystał Petr Szwarz.

Legia Warszawa od początku miała przewagę, gol wydawał się kwestią czasu. Ale, no właśnie, wydawał. W 22. minucie Fran Tudor przechwycił piłkę na połowie Legii, Petr Szwarz dośrodkował ją z prawej strony, a w polu karnym najwyżej do główki wyskoczył Sebastian Musiolik i pokonał Radosława Majeckiego. Raków prowadził z Legią 1:0, a chwilę później mógł nawet 2:0, ale Schwarz nie trafił w piłkę w doskonałej sytuacji.

Rewelacyjny 18-latek zachwyca w Legii! "Pół Europy będzie się o niego zabijać"

Zobacz wideo

Dwa rzuty karne, ale wykorzystany tylko jeden

Zaraz po przerwie Legia doprowadziła do wyrównania. W 46. minucie płaskim strzałem Jakuba Szumskiego pokonał Luquinhas. Po chwili Raków mógł znowu prowadzić. Nawet powinien, ale rzutu karnego - podyktowanego za faul Artura Jędrzejczyka - nie wykorzystał czeski pomocnik Daniel Bartl (oddał strzał nad poprzeczką).

Nie był to jedyny karny dla Rakowa w tym meczu. Do drugiego -  w 78. minucie, podyktowanego za faul Luqinhasa na Miłoszu Szczepańskim - podszedł jednak Szwarc, który pokonał Majeckiego. To był gol na 2:2, bo chwilę wcześniej bramkę dla Legii zdobył Jose Kante.

Legia mimo remisu z Rakowem wciąż jest pierwsza w tabeli. Ma trzy punkty przewagi nad Cracovią, która w niedzielę o 17.30 zagra z Lechem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA