Przed Dominikiem Furmanem ważne pół roku. 27-letni pomocnik walczy nie tylko o powołanie do kadry Jerzego Brzęczka na Euro 2020, ale też o swoją klubową przyszłość. Na razie na stole ma ofertę Wisły Płock, ale ani jej nie przyjął, ani nie odrzucił. Czeka na to, co wydarzy się wiosną w ekstraklasie, ale przede wszystkim na decyzję selekcjonera reprezentacji Polski.
- Przedstawiliśmy Dominikowi konkretną ofertę, ale nie podjął jeszcze żadnej decyzji. Jeżeli poleci z reprezentacją Polski na Euro 2020, to jego sytuacja na rynku transferowym mocno się zmieni. Zimą nie dostaliśmy za niego żadnej oferty, nie podpisał też obowiązującego od lipca kontraktu z innym klubem, bo gdyby to zrobił, musiałby nas o tym poinformować - mówi Sport.pl Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock. - To prawda, Dominik nie podpisał jeszcze żadnego kontraktu, ale zainteresowanie jest duże - mówi tajemniczo Marcin Kubacki, menedżer reprezentanta Polski.
Dominik Furman gra w Płocku od lipca 2016 roku, kiedy trafił do Wisły na wypożyczenie z Toulouse FC. Rok później Wisła Płock wykupiła go z francuskiego klubu. Teraz Furman może odejść za darmo i podpisać kontrakt z innym zespołem, bo jego obecna umowa wygasa 30 czerwca 2020 roku. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że piłkarz wróci do Legii Warszawa, ale teraz tematu nie ma. Dominik Furman i jego menedżer nie prowadzą żadnych rozmów z wicemistrzem Polski - dowiedział się Sport.pl.
- Nie sądzę, żeby Dominik trafił do innego polskiego klubu. Zresztą już kiedyś mówił, że w Polsce może grać w dwóch zespołach: w Wiśle Płock i Legii Warszawa. A z tego co wiem, Legia Warszawa nie jest zainteresowana sprowadzeniem Dominika Furmana. Myślę, że jeżeli Dominik zdecyduje się odejść z Płocka, to jeszcze raz będzie chciał sprawdzić się zagranicą - uważa Kruszewski.
- Cztery lata w Wiśle Płock to dużo i zmiana otoczenia byłaby naturalna na tym etapie kariery Dominika. Dlatego nie wykluczamy wyjazdu i podpisania lukratywnego kontraktu z jednym z zagranicznych klubów, które cały czas monitorują sytuację - mówi Sport.pl Marcin Kubacki, menedżer Dominika Furmana.
Jak dowiedział się Sport.pl, możliwe kierunki to Turcja i Rosja. Kilka klubów z tych krajów obserwuje reprezentanta Polski, ale niewykluczone, że Dominik Furman zostanie w Wiśle Płock i podpisze nowy kontrakt. - Pewne warunki już ustaliliśmy. Nasza propozycja jest bardzo dobra, cenimy Dominika i jego umiejętności i chcemy, żeby został w Wiśle Płock. Ale decyzja należy do niego. My nie naciskamy i w pełni rozumiemy, że Dominik i jego menedżer chcą dobrze przeanalizować sytuację i podjąć jak najlepszą decyzję - wyjaśnia prezes Wisły Płock.
"Przegląd Sportowy" informował w październiku, że Wisła Płock jest gotowa płacić Furmanowi 100 tysięcy złotych miesięcznie. Z naszych informacji wynika, że oferta płockiego klubu jest atrakcyjna, ale nie aż tak. - 100 tysięcy? To plotki i domysły. Takiego kontraktu nigdy w Wiśle Płock nie było i w najbliższej przyszłości nie będzie. Zaproponowaliśmy Dominikowi bardzo dobre warunki, ale nie 100 tysięcy złotych miesięcznie - zapewnia Jacek Kruszewski.
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Aplikacja Football LIVE Sport.pl