Oficjalnie: Legia Warszawa pozyskała nowego napastnika! "Wiem, jak strzelać gole"

Tomas Pekhart rozwiązał kontrakt z Las Palmas i podpisał 2,5-letnią umowę z Legią Warszawa. 19-krotny reprezentant Czech będzie występował z numerem "9".

Co ciekawe Legia interesowała się nim już kilka lat temu, gdy piłkarzowi kończyła się umowa z greckim AEK Ateny. Tomas Pekhart to prawdziwy piłkarski obieżyświat. Oprócz występów w Grecji, ma na swoim koncie grę w takich klubach jak: Southampton, Sparta Praga, Slavia Praga,  Ingolstadt 04 czy Las Palmas. Był też zawodnikiem Tottenhamu, jednak nie zagrał w nim ani minuty.

- Jestem zawodnikiem, który ciężko pracuje i zawsze daje z siebie sto procent. Wiem, jak strzelać gole. Myślę, że z moimi warunkami fizycznymi odnajdę się w lidze i dostosuje do stylu sposobu gry drużyny. Styl, który wczoraj zobaczyłem na boisku bardzo mi odpowiada i pasuje do futbolu, w jakim wyrosłem w Czechach. Nie mogę doczekać się gry przed tymi wspaniałymi kibicami. Ich postawa w niedzielnym meczu była niezwykła. Dopingowali zespół przez całe 90 minut, nawet kiedy Legia przegrywała. Mogę powiedzieć, że taki doping widziałem pierwszy raz w życiu - mówi 30-letni Tomas Pekhart cytowany przez portal Legia.com..

"Legia nie potrzebowała rewolucji. Pekhart? Spory znak zapytania" [WIDEO]

Zobacz wideo

W obecnym sezonie drugiej ligi hiszpańskiej wystąpił w 17 meczach i strzelił pięć goli. 19-krotny reprezentant Czech ma 30 lat i mierzy aż 192 cm, jest typowym środkowym napastnikiem.

- Profil napastnika, jakim jest Tomas, jest całkowicie odmienny od naszych ofensywnych zawodników. W budowaniu zespołu było dla nas bardzo ważne, aby dać trenerowi do dyspozycji piłkarzy o rożnej charakterystyce. Wzbogaca to także sam zespół. W budowaniu zespołu było dla nas bardzo ważne, aby dać trenerowi do dyspozycji piłkarzy o rożnej charakterystyce. Wzbogaca to także sam zespół. Mieliśmy możliwość sprawdzić Tomasa nie tylko pod kątem jego umiejętności piłkarskich, ale także dowiedzieć się o tym, jakim jest człowiekiem poza boiskiem. Bardzo cenne jest dla nas także jego międzynarodowe doświadczenie. Te wszystkie aspekty przekonały nas do podjęcia decyzji o transferze i wierzymy, że ułatwią jego szybką adaptację w zespole - mówi dyrektor sportowy Legii Warszawa Radosław Kucharski.

Przy Łazienkowskiej ma zastąpić Jarosława Niezgodę, który zimą za 3,8 mln euro został sprzedany do Portland Timbers.

W ostatnich tygodniach najwięcej mówiło się, że tym piłkarzem zostanie Jakub Świerczok, ale Łudogorec Razgrad przeciągał negocjacje. A przeciągał dlatego, że ze sprzedażą Świerczoka najchętniej poczekałby do końca lutego. Pozbył się go dopiero po dwumeczu z Interem Mediolan w 1/16 Ligi Europy. Okno transferowe w Polsce zamyka się 2 marca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.