Łukasz Piszczek może wrócić do Polski i grać w ekstraklasie! Ale priorytet ma Borussia Dortmund

Łukasz Piszczek wciąż może przedłużyć kontrakt z Borussią Dortmund. Rozmowy trwają, Polak chce zostać, ale to Niemcy podejmą ostateczną decyzję. Gdyby okazało się, że Piszczek odejdzie z Dortmundu po 10 latach, to wszystko wskazuje na to, że wróci do Polski. Jedną z opcji jest gra dla Górnika Zabrze - dowiedział się Sport.pl.

"Sport Bild" poinformował w połowie stycznia, że Borussia Dortmund nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu z Łukaszem Piszczkiem. - Decyzja jeszcze nie zapadła, rozmowy trwają - słyszymy wśród najbliższych piłkarza. Polak chciałby zostać w Dortmundzie, przedłużyć kontrakt do czerwca 2021 roku i grać w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów. - Chciałbym zostać. Czy tak się stanie? Trudno powiedzieć - mówił jeszcze niedawno w wywiadzie dla schwatzgelb.de. A co jeśli Borussia nie przedłuży kontraktu z Piszczkiem? 

Łukasz Piszczek może wrócić do Polski

Na tę chwilę najbardziej prawdopodobny jest powrót do Polski. Piszczek mocno zaangażował się w prowadzenie swojej akademii w Goczałkowicach-Zdroju, a także w klub LKS Goczałkowice Zdrój. - To jego pasja, odskocznia. Jeżeli nie przedłuży umowy z Borussią Dortmund, to myślę, że wróci do Goczałkowic - mówi Kazimierz Piszczek, ojciec Łukasza, a także prezes klubu z Goczałkowic-Zdroju, który walczy w tym sezonie o awans do III ligi - po 15 meczach jest liderem IV ligi II grupy śląskiej i ma trzy punkty przewagi nad rezerwami GKS-u Tychy. 

Łukasz Piszczek o swojej przyszłości [WIDEO]

Zobacz wideo

Łukasz Piszczek żyje klubem z rodzinnego miasta. Gdy tylko jest na meczach, jest wpisany do protokołu jako drugi trener, ale właściwie pełni rolę pierwszego szkoleniowca. Gdyby wrócił do Polski, jego zaangażowanie w LKS Goczałkowice-Zdrój byłoby jeszcze większe, ale nie oznaczałoby końca sportowej kariery. - Jestem przekonany, że chciałby jeszcze pobiegać trochę po boisku - mówi Kazimierz Piszczek. Być może jako grający trener w LKS-ie Goczałkowice Zdrój, a być może w ekstraklasie.

Z naszych informacji wynika, że realna jest gra Łukasza Piszczka w Górniku Zabrze. 66-krotny reprezentant Polski jest kibicem zabrzańskiego klubu, mieszkał w Zabrzu, grał w Gwarku, ale chodził na mecze Górnika. - Górnikowi nie kibicuje się od święta. Na Górnik chodzi się całe życie - mówił w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Teraz mógłby nie tylko na niego chodzić, ale w nim grać. - Nie znam klubu, który nie chciałby Łukasza Piszczka w swoim składzie. Ale życzę mu, żeby przedłużył kontrakt z Borussią, bo zasługuje na grę na najwyższym poziomie - mówi Sport.pl Dariusz Czernik, prezes Górnika Zabrze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.