Dariusz Mioduski na łamach "Przeglądu Sportowego" odniósł się do pomysłu Zbigniew Bońka, który chce powiększyć ekstraklasę do 18 zespołów. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej uważa, że to pomoże polskiej piłce, innego zdanie jest prezes i właściciel Legii Warszawa, a także członek Rady Nadzorczej Ekstraklasy, Club Competition Committee UEFA i wiceprzewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Klubów.
- Zmiany są konieczne, ale samo powiększanie ligi, i to przy ignorowaniu opinii spółki Ekstraklasa oraz klubów, które reprezentuje, nie tylko niczego trwale nie poprawi, ale dodatkowo pogłębi wewnętrzne spory. Jak to ma pomóc polskiej piłce? Nie wiadomo, dlatego niektórzy łączą te działania z wyborami w PZPN i dopatrują się w nich bardziej przyziemnej motywacji, związanej z chęcią podzielenia środowiska związanego z Ekstraklasą i 1. ligą oraz dążeniem do zachowania przez obecnego prezesa wpływów przy założeniu, że nie uda mu się wpłynąć na zmianę prawa umożliwiającą wybór na kolejną kadencję. Ile w tym prawdy? Nie wiem, ale mam nadzieję, że motywy wszczęcia tej dyskusji wynikają wyłącznie z kierowania się dobrem polskiego futbolu - uważa Dariusz Mioduski.
Żeby plan poprawy polskiej piłki uzgodnić i wdrożyć, trzeba się odnieść do idei, która jest wpisana w hasło PZPN: "Łączy nas piłka". Ogłaszanie decyzji przez media, a potem pozorowanie konsultacji, niekonstruktywna krytyka oraz demonstracja siły poprzez deprecjonowanie i obchodzenie Ekstraklasy, która jest własnością klubów i w której PZPN jest jednym z akcjonariuszy, to droga donikąd. A na pewno nie jest to droga ku lepszej przyszłości. Mam nadzieję, że uda się to jeszcze zmienić, bo chcę wierzyć, że intencje są dobre. Szkoda tylko, że Zbigniew Boniek chce "naprawiać" ekstraklasę dopiero na finiszu kadencji.