Kibice Legii krytykują transfer klubu. Wyjaśniamy najbardziej zaskakujący ruch zimowego okna

Mateusz Cholewiak został nowym piłkarzem Legii Warszawa. To transfer nie tylko zaskakujący w kontekście wicemistrzów Polski, ale także całej ligi. 29-latek, który w Śląsku Wrocław nie był podstawowym zawodnikiem trafia do zespołu walczącego o odzyskanie mistrzostwa. Na pierwszy rzut oka sprowadzenie takiego zawodnika przez warszawiaków wydaje się dziwną decyzją. Ale jak się tę decyzję głębiej przeanalizuje, to tak dziwna wydawać się nie będzie.

587 minut - tyle czasu na boisku w meczach ekstraklasy spędził w tym sezonie Mateusz Cholewiak. To niecała połowa minut możliwych do rozegrania, bo tych było 1800. 29-latek w Śląsku Wrocław nie był w ostatnim czasie wiodącą postacią. I nie będzie, bo od rundy wiosennej zagra w Legii Warszawa. Ale skoro zawodnik nie należał do graczy pierwszego wyboru we Wrocławiu, to po co ktoś taki w drużynie wicemistrzów Polski? Po co Aleksandarovi Vukoviciowi piłkarz, który w ostatnim klubie nie potrafił na stałe wywalczyć miejsca w pierwszym składzie, a wcześniej grał jedynie na zapleczu ekstraklasy? Wyjaśniamy.

Jerzy Brzęczek musi zwrócić uwagę na piłkarza Legii. "On przerasta naszą ligę" [SEKCJA PIŁKARSKA #30]

Zobacz wideo

Piłkarz, który załata luki

Cholewiak w Legii ma przede wszystkim pełnić rolę zadaniowca - piłkarza, który w razie potrzeby będzie łatał różne luki. Może on zagrać aż na pięciu pozycjach - nominalnie jest lewym obrońcą, ale nie obca mu gra na lewym czy prawym skrzydle. Co ciekawe, całkiem nieźle radzi też sobie w ataku, gdzie może być wysuniętym lub tym bardziej cofniętym graczem. Na pozycji napastnika Cholewiak grał m.in. w dwóch ostatnich meczach rundy jesiennej - z Cracovią (0:2) i Lechem Poznań (1:1). W starciu z poznaniakami strzelił nawet gola dającego remis.

Taka wszechstronność dla Legii oznacza kilka alternatyw. Cholewiak przede wszystkim może być zmiennikiem Michała Karbownika, który w ostatnich miesiącach wyrósł na rewelację ligi. W jego wieku o wahania formy jednak nie trudno, dlatego posiadanie bardziej doświadczonego zmiennika może być zbawienne dla Legii. Luisa Rochy pod uwagę w kontekście rywalizacji z Karbownikiem nie bierzemy, ale o tym więcej za chwilę.

Dodatkowo Cholewiak może uzupełniać się z Luquinhasem czy Arvydasem Novikovasem, zmieniając ich na środku pomocy czy lewym skrzydle. W przypadku odejścia Jarosława Niezgody były gracz Śląska może być także opcją rezerwową dla Jose Kante, który prawdopodobnie pozostanie jedynym napastnikiem warszawiaków na rundę wiosenną (nie wiadomo jak będzie wyglądał proces powrotu po kontuzji Vamary Sanogo, dodatkowo wicemistrzowie Polski chcą sprowadzić napastnika, ale nie udało im się to przed wylotem na zgrupowanie do Turcji, co było priorytetem).

Piłkarz, który nie będzie narzekał

Jednym z głównych atutów Cholewiaka, poza wspomnianą wyżej wszechstronnością, jest także nastawienie. Jak słyszymy ze strony wrocławskiej, Cholewiak to zawodnik, który nigdy nie narzeka - wykonuje polecenia i cierpliwie czeka na swoją szansę. Nie będzie więc narzekał i psuł atmosfery, jeśli Vuković przez dłuższy czas nie znajdzie dla niego miejsca na boisku. Nie będzie też zwieszał głowy i zrezygnowany podchodził do obowiązków, jak m.in. Ivan Obradović, który z potencjalnie wielkiego wzmocnienia zamienił się w niewypał i piłkarza, któremu wszystko jedno.

Nawet w Śląsku Cholewiak pokazał, że pokornie przyjmuje decyzje trenera i potrafi zmierzyć się z narzuconymi warunkami. W sezonie 2018/19 był jednym z podstawowych zawodników wrocławskiej drużyny. Później przegrał rywalizację z Przemysławem Płachetą. Nie wiadomo, czy stałoby się tak także wtedy, gdyby PZPN nie wprowadził przepisu o obowiązku posiadania młodzieżowca na boisku. Mimo tego Cholewiak nie zmienił podejścia do treningów i pracy, zamiast tego dając sygnał, że jest gotowy pomóc drużynie w każdej sytuacji.

Piłkarz, który zadowoli Vukovicia

Poza aspektami boiskowymi, Cholewiak wpisuje się idealnie w styl pracy Aleksandara Vukovicia. Nie chodzi tu nawet o słynne słowa o zap*********u, ale o to, że Vuković lubi zawodników ciężko pracujących, mających charakter. Takich, którzy wiedzą, że dobro zespołu zawsze jest ważniejsze od ich osiągnięć indywidualnych. Chcących poświęcać się dla wygrywania.

Taki właśnie ma być Cholewiak, który jest piłkarzem zorientowanym na wyznaczone cele, dążącym do ich osiągnięcia bez względu na okoliczności i przeciwności. Niech to nie zabrzmi zbyt zuchwale - Cholewiak nie jest zawodnikiem, który w trudnym momencie przedrybluje pięciu rywali, odda strzał zza pola karnego i zdobędzie bramkę. Ale jest na pewno zawodnikiem, który w tym trudnym momencie będzie potrafił dać drużynie pozytywny impuls.

Piłkarz, który nie boi się odpowiedzialności

Jak wspomnieliśmy wyżej - Cholewiak prawdopodobnie nie przedrybluje pięciu rywali przed uderzeniem, chociaż dryblować umie i robić się tego nie boi. Pokazują to m.in. szczegółowe statystyki platformy Wyscout, zgodnie z którymi od stycznia ubiegłego roku skuteczność Cholewiaka w dryblingach nie spadła poniżej 56 proc. W starciach z bocznymi obrońcami i pomocnikami rywala wynosi ona kolejno 56,5 i 75 proc., a w pojedynkach ze środkowymi obrońcami i pomocnikami odpowiednio 56,5 i 77,3 proc. Cholewiak lubi więc zaryzykować, ale pamięta przy tym o zabezpieczaniu defensywy. Statystyki pokazują, że nawet grając na pozycji lewoskrzydłowego, 25 proc. jego akcji to te w obronie.

Statystyki Mateusza Cholewiaka, nowego piłkarza Legii
Statystyki Mateusza Cholewiaka, nowego piłkarza Legii wyscout.com

Sytuacja wygląda podobnie, gdy Cholewiak gra na prawym skrzydle. Wówczas akcje defensywne stanowią aż 27 proc. jego gry.

Statystyki Mateusza Cholewiaka, nowego piłkarza Legii
Statystyki Mateusza Cholewiaka, nowego piłkarza Legii wyscout.com

Piłkarz, który da spokojne lato

Statystyki pokazują, że Cholewiak jest piłkarzem, który Legię może wzmocnić już od najbliższych spotkań. Ale on sprowadzony jest także z myślą o przyszłości. Co prawda nie bardzo odległej, ale tej dotyczącej m.in. letniego okna transferowego. W nim z klubem najprawdopodobniej pożegna się Luis Rocha, sprowadzony do Legii przez Ricardo Sa Pinto. Portugalczyk przegrał rywalizację o miejsce na lewej obronie, a szanse na przedłużenie jego umowy, wygasającej po zakończeniu sezonu, są minimalne. Po jego odejściu Cholewiak będzie więc głównym zmiennikiem Karbownika. W dodatku będzie stanowił zabezpieczenie w przypadku jego sprzedaży, dając tym samym czas na znalezienie nowego zawodnika na tą pozycję.

Piłkarz, który może zaskoczyć

Mimo początkowych, negatywnych opinii kibiców pojawiających się w mediach społecznościowych po ogłoszeniu transferu Cholewiaka do Legii wydaje się, że będzie on trafionym transferem. Szanse na to są z pewnością większe niż w przypadku ostatnich zimowych nabytków takich jak Salvador Agra, Mauricio, Eduardo, Tomas Necid czy Daniel Chima Chukwu.

Pobierz aplikację Football LIVE na Androida

Football LIVE
Football LIVE Football LIVE
Więcej o: