"Czekamy na wsparcie". Jest odpowiedź miasta na list Bońka ws. licencji dla Rakowa

Włodzimierz Tutaj z biura prasowego częstochowskiego ratusza opowiedział "Przeglądowi Sportowemu", jak wygląda sprawa budowy nowego stadionu Rakowa. To odpowiedź na list prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, który zagroził, że brak postępów w budowie nowego obiektu skutować będzie nieprzyznaniem licencji na grę w ekstaklasie w przyszłym sezonie.

Raków Częstochowa swoje mecze rozgrywa w Bełchatowie. Stadion beniaminka ekstraklasy nie spełnia bowiem wymogów tej klasy rozgrywkowej. Prezes PZPN Zbigniew Boniek już na początku zeszłego roku, kiedy jeszcze Raków nie grał w ekstraklasie, zapowiadał, że chce zakończyć tego typu proceder. Dyskusja na ten temat rozgorzała w kontekście Sandecji Nowy Sącz, która wówczas swoje domowe mecze rozgrywała na stadionie w Niecieczy.

Trener Rakowa: Nie widziałem, by prezydent był zachwycony z awansu do ekstraklasy

Zobacz wideo

Teraz wraca w kontekście Rakowa. We wtorek "Dziennik Zachodni" opublikował list prezesa PZPN, w który Boniek ma pretensje do prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka, że pomimo obietnic wybudowania nowego stadionu na przyszły sezon, wciąż nie podjęto żadnej wiążącej decyzji w tej sprawie. - "Panie Prezydencie! Z całą mocą i powagą oświadczam, że brak postępów w budowie nowego obiektu Rakowa będzie skutkować brakiem przyznania licencji na Ekstraklasowe rozgrywki w sezonie 2020/21" - napisał Boniek (pełna treść listu tutaj).

Ratusz odpowiada na list Bońka

Na odzew nie trzeba było długo czekać. Z Włodzimierzem Tutajem z biura prasowego częstochowskiego ratusza skontaktował się Maciej Wąsowski z "Przeglądu Sportowego", który zamieścił całą odpowiedź, jaką dostał z magistratu.

„Jeżeli chodzi obecny etap związany z projektem przebudowy stadionu Rakowa – trwa jeszcze procedura przetargowa. Konsorcjum, które złożyło tańszą ofertę w przetargu, było kilkukrotnie wzywane do uzupełnienia dokumentacji. Ostatnie brakujące dokumenty przedstawiciele oferenta, po kolejnym wezwaniu, mają złożyć do 18 listopada.

W przypadku tak dużego przetargu, trudno precyzyjnie określić termin jego rozstrzygnięcia, gdyż zamawiający ma obowiązek domagania się kompletnej dokumentacji od oferenta. Zdarza się, że uzupełniana jest kilkukrotnie, co przesuwa termin rozstrzygnięcia przetargowego. Są postępowania, których rozstrzyganie trwa wiele miesięcy, na co zamawiający nie ma wpływu, bo musi trzymać się procedury zamówienia publicznego.

W związku z rozstrzyganym przetargiem Miasto ponownie zwróciło się do Ministerstwa Sportu i Turystyki z prośbą o dofinansowanie zadania, przekazując informację o wysokości ofert na przebudowę stadionu złożonych w przetargu. Jak wiadomo obie oferty bardzo znacząco przewyższają kwoty zapisane obecnie w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta na realizację „Centrum Piłki Nożnej w Częstochowie”.

W obecnej sytuacji finansowej miasta, przy ograniczaniu dochodów i lawino rosnących wydatkach, przy drastycznych oszczędnościach, które musieliśmy zaplanować w projekcie przyszłorocznego budżetu w wielu sferach, musimy liczyć na ministerialne wsparcie w wymiarze proporcjonalnym do złożonych w przetargu ofert. Wbrew pierwotnym szacunkom projektanta działającego na zlecenie klubu, nie da się tego projektu zrealizować za niespełna 40 mln zł (z ofert złożonych w przetargu niższa opiewa na 78,7 mln zł, wyższa na 91,6 mln). Jeżeli nie otrzymamy stosownego ministerialnego dofinansowania częstochowski samorząd stanie przed niezwykle trudnym zadaniem, pracując nad projektem budżetu na 2020 r.

Trzeba pamiętać, że aby podpisać umowę z wykonawcą stadionu, musimy mieć w budżecie zapewnione pełne pokrycie finansowe na realizację inwestycji. Niestety możliwości finansowe miasta (a więc także możliwości kredytowe), zwłaszcza po ostatnich decyzjach Rządu dotyczących m.in. podatku PIT, bardzo istotnie maleją a nie rosną. Trzeba liczyć się z tymi możliwościami, bo w przypadku nieodpowiedzialnych decyzji groziłoby to utratą płynności finansowej i wypłacalności miasta.

Trzeba też pamiętać, że budżet miasta musi mieścić się w określonych wskaźnikach finansowych, wymaganych prawem.

Miasto zdaje sobie oczywiście sprawę jak ważna jest sprawa przebudowy stadionu Rakowa dla przyszłości drużyny Rakowa, walczącej od tego sezonu w Ekstraklasie. Władze miasta – bez względu na obecne i przyszłe problemy miejskiego budżetu – chciałyby doprowadzić obiekt przy ul. Limanowskiego do stanu, który da możliwość rozgrywania meczów ligowych w Częstochowie. To ważne oczywiście nie tylko z uwagi na licencję, ale także klub, kibiców, a także kwestię rozwoju piłki nożnej w Częstochowie.

Dodam jeszcze, że program funkcjonalno-użytkowy zaproponowany przez RKS Raków jako ewentualna alternatywa obecnego zakresu inwestycji, jest w wersji wymagającej jeszcze – w porozumieniu z klubem – dopracowania, gdyby miał być podstawą kolejnego postępowania przetargowego na zmniejszony zakres prac”.

Więcej o: