Była 72. minuta meczu w Krakowie, gdy po podaniu Michała Nalepy bramkę dla Arki Gdynia zdobył Maciej Jankowski. Był to jedyne trafienie, jakie w sobotni wieczór zaliczyli sędziowie. Jedyne, gdyż dwóch wcześniejszych dla gdynian arbitrzy nie uznali. Obu z powodu spalonego.
Dla Wisły Kraków to już ósma porażka z rzędu. Zespół Macieja Stolarczyka przegrał siedem meczów w ekstraklasie oraz spotkanie 1. rundy Pucharu Polski z Błękitnymi Stargard (1:2). Po 15 kolejkach "Biała Gwiazda" zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Po niedzielnym meczu Korony Kielce z Lechem Poznań Wisła może nawet spaść na ostatnią pozycję.
Dla Arki było to zaś pierwsze zwycięstwo od sześciu tygodni, które pozwoliło drużynie wygrzebać się ze strefy spadkowej. Po meczu swoje niezadowolenie wyrazili kibice Wisły, którzy zwyzywali piłkarzy "Białej Gwiazdy".
Kolejny mecz Wisła zagra 24 listopada, kiedy na wyjeździe zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Arka zaś tego samego dnia zagra w Białymstoku z Jagiellonią.
Wisła płynie do 1. ligi. "Spadek grozi bankructwem"