Strzelec gola dla Lecha rozczarowany wynikiem hitu ekstraklasy. "Nie możemy się tak zachowywać"

- Od razu po objęciu prowadzenia straciliśmy kontrolę nad meczem. Tak jakbyśmy się tego prowadzenia przestraszyli. Prosiliśmy się o stratę goli - mówił po porażce z Legią 1:2 kapitan Lecha Darko Jevtić.
Zobacz wideo

Jevtić w 55. minucie dał Lechowi prowadzenie – "stałem sam i trafiłem na pustaka" – ale jak mówił, gol go nie cieszy, bo nie dał punktów. - Zaczęliśmy w pewnym momencie robić za dużo błędów, to się zaczęło jeszcze przed golem. Nie możemy się tak zachowywać. Nie można prowadząc 1:0 na Łazienkowskiej stracić bramki z kontry. W takich meczach ważniejsze jest żeby przypilnować prowadzenia, a nie szukać drugiego gola. Od razu po prowadzeniu straciliśmy kontrolę nad meczem. Jakbyśmy się tego prowadzenia wystraszyliśmy. Prosiliśmy się o te gole. Można było stanąć głębiej, bronić się – mówił.

W podobnym tonie komentował mecz obrońca Lecha Robert Gumny. - Sami jesteśmy sobie winni. Gdy się gra wyrównany mecz i strzela tutaj gola, to nie można tego potem tak łatwo oddać. A my oddaliśmy pierwszego gola łatwo i jesteśmy na siebie źli. Chcieliśmy przedłużyć serię zwycięstw w lidze, do pewnego momentu wszystko wyglądało dobrze, a się nie udało – mówił Gumny. Legia wyrównała w 63. minucie po serii błędów Lecha i strzale Arvydasa Novikovasa, a zwycięskiego gola strzeliła po akcji Domagoja Antolicia i uderzeniu debiutanta, rezerwowego Macieja Rosołka.

- Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, byliśmy lepszą drużyną. Pierwszych 15, 20 minut było nerwowych, ale potem już zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Dużo nas kosztuje zamienianie ich na bramki, ale dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo, to że potrafiliśmy zareagować na stratę gola. Czuliśmy presję po ostatnich porażkach, wiadomo też jaki jest prestiż tego meczu. W pewnym momencie zacząłem już myśleć o meczu z Lechią, w którym też długo byliśmy lepsi, ale nie wykorzystaliśmy sytuacji i przegraliśmy. Z Lechem do tego nie dopuściliśmy – mówił Antolić. - Bardzo się cieszę z gola Macieja Rosołka. To jest młody zdolny chłopak, który słucha, co się do niego mówi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.