Do przerwy wydawało się, że Jagiellonia pewnie wygra mecz z Pogonią. Zespół Ireneusza Mamrota był zdecydowanie lepszy, stwarzał dogodne sytuacje bramkowe, jednak wykorzystał tylko jedną z nich. W 41. minucie, po podaniu Patryka Klimali, gola na 1:0 strzelił Juan Camara.
Pogoń, która w pierwszej połowie nie oddała celnego strzału na bramkę Damiana Węglarza, obudziła się po przerwie. W 56. minucie do wyrównania doprowadził Sebastian Kowalczyk. 18 minut później rzut karny pewnie i bardzo spokojnie wykorzystał Adam Buksa. Jedenastka została podyktowana po faulu Camary na Kowalczyku.
Pogoń Szczecin wciąż liderem ekstraklasy
W 85. minucie Pogoń prowadziła już 3:1 po golu Adama Frączczaka. Po tym trafieniu wydawało się, że emocje w Białymstoku są już zakończone.
W 90. minucie do siatki trafił jednak Jakub Wójcicki. Jego bramka nie została jednak uznana po analizie VAR. W 5. minucie doliczonego czasu prawidłowego gola strzelił jeszcze co prawda Jesus Imaz, jednak Jagiellonii zabrakło czasu do odrobienia strat.
Pogoń wygrała 3:2 i zachowała pozycję lidera ligi po 10 kolejkach. Zespół Kosty Runjaicia ma 21 punktów i o dwa "oczka" wyprzedza Lechię Gdańsk. W sobotę o godzinie 15:00 szczecinianie podejmą Raków Częstochowa. Dzień wcześniej (20:30) Jagiellonia zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
