W Legii mówią, że nie ma tematu zwolnienia Vukovicia. Wskazują za to inny, większy problem

Aleksandar Vuković zostanie zwolniony z Legii Warszawa? - Nie, nie ma takiego tematu - usłyszeliśmy w czwartek późnym wieczorem na Łazienkowskiej, gdzie zapytaliśmy, czy to prawda, że rozglądają się za nowym szkoleniowcem.
Zobacz wideo

- Bardziej niż zmianą trenera w Legii martwić trzeba się tym, co odpadnięcie innych polskich klubów oznacza dla rankingu ligi. Bo to jest największy problem. A nie to, że awansowaliśmy. Wiadomo: styl był słaby, nikt nie jest z tego powodu szczęśliwy, ale gramy dalej. A to są puchary. Tutaj jeden mecz może wszystko zmienić. Wróci Cafu, Jarek Niezgoda, kwestią czasu jest też, jak inni odzyskają formę. Dlatego żadnych nerwowych ruchów nikt nie wykonuje. Tematu zwolnienia trenera nie ma - usłyszeliśmy w czwartek późnym wieczorem na Łazienkowskiej, gdzie zapytaliśmy, czy to prawda, że dni Aleksandara Vukovicia są policzone.

To, że Legia Warszawa rozgląda się za nowym trenerem, w czwartek wieczorem zakomunikował na Twitterze użytkownik Janekx89. "Coraz więcej wskazuje na to, że dni Aleksandara Vukovicia na stanowisku szkoleniowca Legii stają się policzone. Włodarze klubu z Warszawy rozpatrują kandydatury szkoleniowców z południowej części Europy" - napisał Janekx89, który znany jest z tego, że jego informacje mają wysoką sprawdzalność.

Legia prezentuje się bardzo słabo

Faktem jest, że na razie Legia Vukovicia zawodzi: na boisku bardziej niż drużynę przypomina przypadkową zbieraninę piłkarzy. I to nie tylko w czwartek na sztucznej murawie w Kuopio, ale od początku sezonu 2019/20, który rozpoczęła bardzo słabo. Najpierw w Lidze Europy męczyła się niemiłosiernie z Europą FC z Gibraltaru (0:0 i 3:0), a teraz wyeliminowała fiński KuPS po dwóch bardzo przeciętnych spotkaniach (1:0 i 0:0), nie oddając w pierwszych 30 minutach rewanżu ani jednego celnego strzału. Gra w ekstraklasie nie jest o wiele lepsza, bo sezon Legii w lidze zaczął się od porażki z Pogonią Szczecin (1:2), a w miniony weekend pokonała na wyjeździe Koronę Kielce (2:1) po bramce zdobytej w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry.

Vukovcić: Szanuję ten remis

Rywale pokazali w pierwszym meczu, że potrafią grać w piłkę. U siebie, na sztucznej murawie, czuli się jeszcze lepiej. To była ich przewaga, mieliśmy swoje szanse, ale przeciwnicy również wykreowali sobie okazje do zdobycia bramek. Nie zaskoczyła nas ich dobra postawa. To był trudny mecz. Gratuluję gospodarzom, bo byli bardzo ambitni i zagrali dobre spotkanie. My powinniśmy wypaść dużo lepiej i zdajemy sobie z tego sprawę. Ale szanuję ten remis. Dał nam to, na czym najbardziej nam zależało: awans do kolejnej rundy. W tym momencie to jest dla nas najważniejsze

- powiedział Vuković po czwartkowym meczu z KuPS Kuopio. Kilkadziesiąt minut później okazało się, że jego Legia jest jedyną z czterech polskich drużyn, która tego lata gra jeszcze w europejskich pucharach. Przed dwoma tygodniami w I rundzie eliminacji do Ligi Europy odpadła Cracovia, a w czwartek dołączyły do niej Piast i Lechia, które odpadły w II rundzie. W III rywalem Legii będzie Atromitos Ateny, który poradził sobie z Dunajską Stredą (3:2 u siebie w rewanżu, 2:1 w pierwszym meczu), która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Cracovię. Pierwszy mecz Legii z Atromitosem w czwartek na Łazienkowskiej. Wcześniej, bo już w niedzielę, drużyna Vukovicia zagra w stolicy ze Śląskiem Wrocław - początek spotkania o 17.30.

Więcej o:
Copyright © Agora SA