Mecz w Szczecinie rozkręcał się wolno. O pierwszej połowie najlepiej napisać tyle, że się odbyła, a lepsze wrażenie sprawiała Arka, która miała kilka niezłych okazji do zdobycia bramki. Miała, jednak brakowało jej skuteczności. Sytuacja nie uległa zmianie po przerwie. W 58. minucie w sytuacji sam na sam z Dante Stipicą znalazł się Kamil Antonik, ale chociaż piłkarz Arki miał dużo miejsca i czasu, to nie potrafił pokonać bramkarza Pogoni.
To co nie udało się gościom, w 76. minucie udało się gospodarzom. Najpierw Adam Marciniak sfaulował Adama Frączczaka tuż przed polem karnym Arki. Chwilę później napastnik Pogoni tylko trącił piłkę, a Pavelsa Steinborsa potężnym uderzeniem pokonał Zvonimir Kozulj.
Od tej pory emocje w Szczecinie tylko rosły. W 82. minucie boisko musiał opuścić Kamil Drygas. Kapitan Pogoni zderzył się z Frederikiem Helstrupem i nie dał rady kontynuować meczu. Gospodarze kończyli spotkanie w osłabieniu, bo już wcześniej Runjaić wykorzystał wszystkie zmiany.
Do podstawowego czasu gry sędzia doliczył aż sześć minut. W trzeciej z nich podyktował rzut karny dla Arki. Konstandinos Triandafilopulos faulował w polu karnym Dawita Schirtladze. Po konsultacji VAR arbiter zmienił jednak decyzję, bo okazało się, że zanim piłkarz Arki został sfaulowany, przyjął piłkę ręką.
Tuż przed zakończeniem meczu Pogoń strzeliła drugiego gola. Błąd piłkarza gości wykorzystał Srdan Spiridonović, który wyszedł sam na sam ze Steinborsem i ustalił wynik meczu. Dzięki zwycięstwu Pogoń jest samodzielnym liderem ekstraklasy z sześcioma punktami na koncie.
W następnej kolejce szczecinianie zagrają na wyjeździe z Piastem (niedziela, 17.30). Arka zaś podejmie Koronę Kielce (piątek, 18.00).
