Z nieoficjalnych doniesień wynika, że znany dziennikarz Kamil D. został w piątek zatrzymany przez przez policję po tym, jak na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim spowodował kolizję. Jego BMW X6M uderzyło w jeden ze stojących tam pachołków. Kierowca był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Do sprawy na Twitterze postanowił odnieść się działacz piłkarski Ryszard Niemiec. "Niech rzuci kamieniem ten, co na fleku nie wsiadł do auta!" - napisał prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Kiedy jeden z internatów odpowiedział, że nigdy po alkoholu nie wsiadł za kółko, Niemiec dodał: "Podziwiam i zazdroszczę".
Komentarz Niemca wywołał burzę w sieci. - Mam nadzieję, że mówi pan o pasażerach auta, a nie kierowcach. W przeciwnym razie kamień spadł panu na głowę - odpisał działaczowi Piotr Wołosik, dziennikarz "Przeglądu Sportowego". - Wstyd - odparł krótko Mateusz Miga z TVP Sport. W internecie huczy od plotek na temat pijackiego przejazdu dziennikarza. Według Marcina Makowskiego mógł jechać nawet przez dwie godziny pod wpływem alkoholu.