Raków Częstochowa będzie rozgrywał swoje mecze w Ekstraklasie w Bełchatowie. W czerwcu Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN wyraziła zgodę na to, by Raków grał jako gospodarz na GIEKSA Arenie w Bełchatowie. W środę zaś prezydent Bełchatowa zdecydował, że beniaminek Ekstraklasy nie będzie mógł przyjmować kibiców gości na bełchatowskim stadionie w sezonie 2019/2020.
Domowe spotkania Rakowa będą odbywały się bez udziału fanów gości z uwagi na względy bezpieczeństwa. - Zakaz udziału w imprezie masowej kibiców drużyn przyjezdnych uzasadniony jest względami bezpieczeństwa. Kibice drużyn przeciwnych oraz kibice drużyny Rakowa i tutejszego klubu piłkarskiego GKS Bełchatów mogą podczas spotkań piłkarskich doprowadzić do eskalacji czynów chuligańskich i przestępczych. Tak duże zgromadzenie kibiców antagonistycznie nastawionych do siebie może stanowić realne niebezpieczeństwo dla mieszkańców zamieszkujących najbliższe okolice stadionu w Bełchatowie, jak i może utrudnić codzienne funkcjonowanie innym mieszkańcom miasta - napisano w uzasadnieniu decyzji prezydenta Bełchatowa.
Raków nie może rozgrywać meczów Ekstraklasy na swoim obiekcie w Częstochowie, gdyż nie spełnia on wymogów licencyjnych. W pierwszej kolejce nowego sezonu ekipa Marka Papszuna zagra w Bełchatowie z Koroną Kielce. Spotkanie zaplanowane zostało na sobotę o godzinie 15:00. Prezes Rakowa Wojciech Cygan ma jeszcze nadzieję, że prezydent Bełchatowa zmieni zdanie. - Wierzymy, że mecze "Czerwono-Niebieskich" na stadionie w Bełchatowie będą prawdziwym piłkarskim świętem, a zachowanie kibiców na najbliższym spotkaniu z Koroną Kielce stanie się argumentem przy ponownym rozpatrzeniu wniosku o rozgrywanie meczów z udziałem kibiców gości - powiedział Cygan.