Spotkaj się z gwiazdami Bayernu Monachium
Zaledwie jedną dobrą sytuację stworzyli sobie piłkarze Legii w czwartkowym spotkaniu I rundy kwalifikacji Ligi Europy z College Europa (0:0). Do bramki rywali trafił po niej Sandro Kulenović, ale sędzia - słusznie - odgwizdał spalonego. Więcej zagrożenia było natomiast pod bramką gości, których kilkukrotnie ratowały dobre interwencje Radosława Majeckiego. Wicemistrzowie Polski skompromitowali się w wyjazdowym meczu. Kuriozalny był jednak nie tylko sam mecz, ale także wypowiedzi pomeczowe.
Zaczęło się od trenera Aleksandara Vukovicia, który stwierdził, że Europa FC nie jest słabym zespołem, a w czwartkowym meczu dobrze czuła się m.in. dzięki sztucznej murawie. Temat murawy podchwycił także jeden z zawodników Legii, Andre Martins. - Tego rodzaju mecz, na takiej murawie zawsze jest łatwiejszy dla gospodarzy. Za każdym razem piłka toczyła się zbyt wolno do kolegi z drużyny, ale nie powinniśmy szukać wymówek. Po prostu musimy w rewanżu udowodnić, że jesteśmy lepsi - powiedział Portugalczyk, cytowany przez portal legionisci.com.
I dodał: Trener przygotował nas do tego meczu bardzo dobrze. Wiedzieliśmy co rywale mogą zaprezentować przeciwko nam. W pierwszej połowie coś tam sobie stworzyli, ale w drugiej części kontrolowaliśmy przebieg gdy i mieliśmy szanse na bramki.
Bezbramkowy remis z rywalem z Gibraltaru to kolejny blamaż Legii w ostatnich latach. Wicemistrzowie Polski, poza czwartkowym remisem, w ostatnich sezonach "dorobili się" także porażek z Szeryfem Tyraspol, Astaną, Spartakiem Trnawa czy luksemburskim Dudelange.