Arvydas Novikovas nie może nachwalić się Legii Warszawa: "To topowy klub, znany w całej Europie"

Przejście Arvydas Novikovas do Legii Warszawa to jedno z najważniejszych wydarzeń trwającego właśnie okna transferowego. W rozmowie z Super Expressem Litwin wyjaśnił, jakie czynniki wpłynęły na jego decyzję o opuszczeniu Jagiellonii. 28-latek odniósł się też do zarzutów o "imprezowy" tryb życia.
Zobacz wideo

27 czerwca Legia Warszawa oficjalnie potwierdziła transfer Arvydasa Novikovasa z Jagiellonii Białystok. Wicemistrz Polski zapłacił za 28-latka 300 tys. euro. Litewski skrzydłowy bronił barw białostockiego klubu w latach 2017-2019.

W rozmowie z "Super Expressem" Novikovas wyjaśnił, co stało za jego decyzją o dołączeniu do warszawskiego zespołu: "[...] po ostatnim meczu "Jagi" z warszawskim klubem, podszedł do mnie trener Vuković. Zapytał, czy byłbym zainteresowany grą w jego drużynie. Powiedziałem, że tak. Potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko" – powiedział Novikovas

PKO Ekstraklasa. Arvydas Novikovas po transferze do Legii: "To topowy klub, znany w całej Europie"

"Czy gdyby ci, którzy teraz mnie obrażają, otrzymali propozycję lepszej pracy, to by odmówili? I nie chodzi o pieniądze. Legia to topowy klub, znany w całej Europie. [...] Poza tym nie jestem wychowankiem «Jagi». Grałem tam przez dwa i pół roku. Dawałem z siebie wszystko, myślę, że pomogłem drużynie. Oczywiście mam jakiś sentyment do drużyny z Białegostoku, ale chcę się rozwijać i dlatego wybrałem to co dla mnie i dla mojej rodziny najlepsze" – dodał Litwin. 

 

Dziennikarze "Super Expressu" zapytali Novikovasa również o to, czy po przenosinach do Legii nie stanie się bywalcem modnych, warszawskich klubów, czego podobno obawiają się kibice "Wojskowych": "Jakiś hejter w Białymstoku wymyślił sobie, że w „Jadze” piłkarze balowali. To bzdura. Nigdy nigdzie nie wychodziłem przed meczem. A po wygranym spotkaniu, jeśli gdzieś się wybieraliśmy, to całą drużyną. Wypiliśmy po piwie i do domu. Nie ma nic z prawdy w plotkach, że bawiliśmy się do 6 rano. Mam rodzinę, dziecko, żona jest w ciąży. Nie mam ani czasu, ani ochoty na żadne wygłupy" – stwierdził Novikovas.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.