Reprezentacja Polski do lat 21 nie wyszła z grupy podczas Euro U-21, ale i tak zaprezentowała się bardzo przyzwoicie. Polacy wygrali mecze z Włochami i Belgami, a jednym z naszych kluczowych zawodników był defensywny pomocnik Patryk Dziczek. "Młodzieżowiec roku" w polskiej lidze też spisywał się doskonale. Zagrał w 26 spotkaniach LOTTO Ekstraklasy, a Piast Gliwice został mistrzem Polski. Jego kontrakt z klubem obowiązuje do końca czerwca 2020 roku, ale najprawdopodobniej już za kilka tygodni opuści Gliwice.
Pomocnikiem zainteresowane są włoskie kluby, jednak Dziczek postawił, że rozpocznie okres przygotowawczy z Piastem, aby pomóc kolegom także w eliminacjach do Ligi Mistrzów w dwumeczu z BATE Borysów. Dopiero później zajmie się transferem. Podobnie zamierzają się zachować pozostali piłkarze, którzy prawdopodobnie odejdą z klubu, jak Mikkel Kirkeskov czy Joel Valencia.
- O jego ewentualnym transferze mówi się głośno, jesteśmy tego świadomi, ale zobaczymy, co będzie dalej. To ambitny, pracowity, młody chłopak, więc wierzę, że w meczach eliminacji Ligi Mistrzów czy w ekstraklasie jeszcze nam pomoże - twierdzi Fornalik cytowany przez "PS".
Portal Transfermarkt wycenia go na 2 miliony euro, ale Piast sprzeda go za co najmniej trzy. Jak informuje "Przegląd Sportowy", sytuację piłkarza monitorują: Atalanta, Parma, SPAL Ferrara i Udinese Calcio. Podobno największe szansę są na transfer do klubu Łukasza Teodorczyka. Najpierw jednak Udinese musiałoby sprzedać Rolando Mandragorę, którego zamierza sprowadzić AC Milan.