Gorzkie słowa legendy Legii Warszawa. "Zawsze to we mnie pozostanie"

Miroslav Radović w sumie przez 13 lat grał w barwach Legii Warszawa i stał się prawdziwą legendą klubu. Teraz Legia nie przedłużyła umowy z zawodnikiem, a on ma żal do klubu, że ten nie dał mu się pożegnać.

Legia Warszawa oficjalnie potwierdziła odejście Miroslava Radovicia z klubu. - Rado, dziękujemy za wszystkie wyjątkowe chwile, które dzięki Tobie przeżywaliśmy przy Ł3! Legia bez Ciebie nie byłaby taką samą drużyną - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.

Zobacz wideo

Radović jednak żałuje, że klub nie pozwolił mu na pożegnanie się na murawie. - Zawsze marzyłem, że jak już będę odchodził z Legii, to będzie jakieś fajne pożegnanie, pełny stadion, będę mógł wyjść z rodziną do kibiców, pomachać im. To najbardziej boli, że nie pozwolono mi godnie się pożegnać. Wiele osób chciałoby, abym przez swoje rozgoryczenie uderzył teraz w klub. O nie. To mój klub, to moje miasto. Tak, mam żal o to pożegnanie i zawsze to we mnie zostanie - mówi w rozmowie z serwisem legia.net.

- Chciałbym podziękować kibicom, pracownikom, każdemu z kim miałem przyjemność współpracować. I to będzie zawsze bolało. Bo to, że Radović nie jest potrzebny jako zawodnik – nie ma problemu. To mój klub, tu wygrałem najwięcej, tu najwięcej dostałem, tu najwięcej dałem. Jedyne, czego chciałem, to po ludzku się pożegnać. Liczyłem na to. Tak się nie stało, żal zostanie do końca - dodaje napastnik.

Miroslav Radović trafił do Legii Warszawa w 2006 roku za 600 tysięcy euro (w 2015 roku odszedł do Hebei China Fortune, ale już latem 2016 roku wrócił do Warszawy). Stał się jedną z legend klubu - zdobył cztery mistrzostwa Polski, sześć pucharów oraz jeden Superpuchar. Strzelił 93 gole w 391 meczach i jest trzecim piłkarzem pod względem liczby rozegranych spotkań w historii klubu i czwartym najlepszym strzelcem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA