Aleksandar Sedlar: Chyba jeszcze nie w pełni. Nie każdy z nas jest świadomy tego, jak wielkiej rzeczy dokonaliśmy, jakich wydarzeń byliśmy częścią. To wszystko przyjdzie z czasem, ale jeszcze nie teraz.
Joel Valencia: Wciąż trudno w to uwierzyć. Ale ja już to sobie uświadomiłem. Dotarło to do mnie wtedy, gdy świętowałem z rodziną i przyjaciółmi, gdy wszyscy mi gratulowali tego sukcesu. Dotarło też, że wygraliśmy, bo po prostu byliśmy najlepszą drużyną w lidze.
AS: Może być Majorka, a może być też Turcja czy Izrael, bo stamtąd oferty też są. Jest także zainteresowanie z Ekstraklasy i możliwość pozostania w Piaście. Tak naprawdę wszystkie te sprawy cały czas są otwarte, a poważniejsze decyzje zapadną w ciągu kilku najbliższych tygodni.
JV: Nie wiem nic o ofertach. Uzgodniłem z agentem, że na razie muszę się od tego odciąć, zresetować i odpocząć. Z klubu też nie otrzymałem żadnych sygnałów. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment, to na pewno o tym porozmawiamy.
AS: To na pewno wielkie wyzwanie, ale nie mogę powiedzieć, że będzie ono kluczowe przy podejmowaniu decyzji, bo na pewno nie ma jednego powodu do pozostania czy odejścia. Spędziłem trzy lata w Polsce. Wiele czynników wpłynie na decyzję dotyczącą przyszłości – jakość zespołu, warunki życiowe, finanse. Jest tego sporo.
JV: Przyszedłem do Polski, by zrobić coś większego, postawić duży krok w rozwoju. Przed nami kwalifikacje Ligi Mistrzów. Klub jest ze mnie zadowolony, ja jestem zadowolony z gry w Piaście. W takim momencie nie myślisz o odejściu, ale oczywiście musimy jeszcze porozmawiać z szefami.
AS: Trudno powiedzieć. W piłce nożnej wszystko jest możliwe, ale akurat to zadanie będzie bardzo wymagające. Atmosfera jaką mieliśmy w Piaście, znacząco przyczyniła się do naszego sukcesu, ale w Lidze Mistrzów to może nie wystarczyć. Pokonanie drużyn z wyższymi budżetami, z wysoką jakością piłkarską, zgraniem i atmosferą może być trudnym wyzwaniem.
JV: Mamy bardzo dobry zespół, ale nie wiem jakie są plany na budowanie drużyny. Może przyjdą nowi gracze, może ktoś zostanie wypożyczony. Trudno tak wcześnie mówić o konkretnych celach, awans do fazy grupowej to trudne zadanie. Czekają na nas topowe zespoły, ale jesteśmy w stanie im sprostać.
Mamy grupę silnych ludzi, przyjdą też nowi, bo na pewno będą transfery. Ktoś może też odejść, więc z drugiej strony nie wiadomo, jak drużyna zareaguje na zmiany, ale uważam, że jesteśmy w stanie sprostać każdemu. Oczywiście nie wiem, jak bardzo nasz poziom będzie się różnił od poziomu rywali, ale kiedyś grałem z Crveną Zvezdą (jeden z potencjalnych rywali Piasta w pierwszej rundzie kwalifikacji LM – red.), gdy byłem zawodnikiem FC Koper, i muszę powiedzieć, że rywale nie pokazali nic wyjątkowego. Prezentowali wysokie umiejętności, ale nie takie, z którymi nie moglibyśmy sobie poradzić.
AS: Nie mogę o tym mówić, ale drużyna np. bez Mikkela lub Joela na pewno będzie osłabiona.
JV: Trudno powiedzieć. Mam bardzo dobre relacje ze wszystkimi zawodnikami, ale nie rozmawiamy o transferach. Teraz skupiamy się na wakacjach i spotkaniach z rodzinami, których nie widzieliśmy przez cały sezon. Wiadomo, że wielu graczy ma oferty, bo to dobrzy gracze, ale nie wiem, kto może odejść.
AS: Powtórzenie czegoś takiego na pewno będzie bardzo trudne, ale wiem, że wszyscy w Piaście będą się starać, by tego dokonać.
JV: Jeśli będziemy mieli podobną drużynę, która będzie czuła się ze sobą dobrze i komfortowo tak jak teraz, to będziemy w stanie to powtórzyć. Chcemy stawiać kolejne kroki, Piast się rozwija – jako drużyna, jako cały klub. Być może w pewnym momencie, będzie największy w Ekstraklasie.