Piast przejdzie rewolucję? Sedlar dla Sport.pl: Mam oferty z europejskich klubów. Valencia: W takim momencie nie myślisz o odejściu

Wciąż nie w pełni dotarło do nich, że są najlepszą drużyną w Polsce, ale znają swoją wartość. Do kwalifikacji Ligi Mistrzów podejdą z szacunkiem dla rywali, ale także z pewnością siebie. Znają swoje cele, ale sami nie wiedzą, jak ich drużyna będzie wyglądać za kilka tygodni, ani tego, gdzie zagrają. O sukcesie Piasta Gliwice, wygraniu Ekstraklasy i planach na przyszłość w rozmowie ze Sport.pl opowiadają piłkarze mistrzów Polski - najlepszy obrońca sezonu Aleksandar Sedlar i najlepszy piłkarz sezonu Joel Valencia.

Bartosz Rzemiński: Minęło kilkanaście dni. Dotarło już do was, że jesteście mistrzami Polski?

Aleksandar Sedlar: Chyba jeszcze nie w pełni. Nie każdy z nas jest świadomy tego, jak wielkiej rzeczy dokonaliśmy, jakich wydarzeń byliśmy częścią. To wszystko przyjdzie z czasem, ale jeszcze nie teraz.

Joel Valencia: Wciąż trudno w to uwierzyć. Ale ja już to sobie uświadomiłem. Dotarło to do mnie wtedy, gdy świętowałem z rodziną i przyjaciółmi, gdy wszyscy mi gratulowali tego sukcesu. Dotarło też, że wygraliśmy, bo po prostu byliśmy najlepszą drużyną w lidze.

Zobacz wideo
Zobacz wideo

Zainteresowanie piłkarzami Piasta jest ogromne. Po wakacjach na Ibizie Aleksandar Sedlar przeniesie się na Majorkę, a Joel Valencia też zmieni klub?

AS: Może być Majorka, a może być też Turcja czy Izrael, bo stamtąd oferty też są. Jest także zainteresowanie z Ekstraklasy i możliwość pozostania w Piaście. Tak naprawdę wszystkie te sprawy cały czas są otwarte, a poważniejsze decyzje zapadną w ciągu kilku najbliższych tygodni.

JV: Nie wiem nic o ofertach. Uzgodniłem z agentem, że na razie muszę się od tego odciąć, zresetować i odpocząć. Z klubu też nie otrzymałem żadnych sygnałów. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment, to na pewno o tym porozmawiamy.

Możliwość gry w kwalifikacjach Ligi Mistrzów kusi do pozostania?

AS: To na pewno wielkie wyzwanie, ale nie mogę powiedzieć, że będzie ono kluczowe przy podejmowaniu decyzji, bo na pewno nie ma jednego powodu do pozostania czy odejścia. Spędziłem trzy lata w Polsce. Wiele czynników wpłynie na decyzję dotyczącą przyszłości – jakość zespołu, warunki życiowe, finanse. Jest tego sporo.

JV: Przyszedłem do Polski, by zrobić coś większego, postawić duży krok w rozwoju. Przed nami kwalifikacje Ligi Mistrzów. Klub jest ze mnie zadowolony, ja jestem zadowolony z gry w Piaście. W takim momencie nie myślisz o odejściu, ale oczywiście musimy jeszcze porozmawiać z szefami.

Pojawia się taka myśl: „Zostanę, spróbuję, może uda się wejść do fazy grupowej Ligi Mistrzów”? Jest to w ogóle możliwe?

AS: Trudno powiedzieć. W piłce nożnej wszystko jest możliwe, ale akurat to zadanie będzie bardzo wymagające. Atmosfera jaką mieliśmy w Piaście, znacząco przyczyniła się do naszego sukcesu, ale w Lidze Mistrzów to może nie wystarczyć. Pokonanie drużyn z wyższymi budżetami, z wysoką jakością piłkarską, zgraniem i atmosferą może być trudnym wyzwaniem.

JV: Mamy bardzo dobry zespół, ale nie wiem jakie są plany na budowanie drużyny. Może przyjdą nowi gracze, może ktoś zostanie wypożyczony. Trudno tak wcześnie mówić o konkretnych celach, awans do fazy grupowej to trudne zadanie. Czekają na nas topowe zespoły, ale jesteśmy w stanie im sprostać.

Mamy grupę silnych ludzi, przyjdą też nowi, bo na pewno będą transfery. Ktoś może też odejść, więc z drugiej strony nie wiadomo, jak drużyna zareaguje na zmiany, ale uważam, że jesteśmy w stanie sprostać każdemu. Oczywiście nie wiem, jak bardzo nasz poziom będzie się różnił od poziomu rywali, ale kiedyś grałem z Crveną Zvezdą (jeden z potencjalnych rywali Piasta w pierwszej rundzie kwalifikacji LM – red.), gdy byłem zawodnikiem FC Koper, i muszę powiedzieć, że rywale nie pokazali nic wyjątkowego. Prezentowali wysokie umiejętności, ale nie takie, z którymi nie moglibyśmy sobie poradzić.

Oferty pojawiają się na większość piłkarzy z podstawowego składu. Sedlar, Valencia, Dziczek, Kirkeskov to tylko niektóre  nazwiska na liście innych zespołów. Drużyna bardzo się zmieni?

AS: Nie mogę o tym mówić, ale drużyna np. bez Mikkela lub Joela na pewno będzie osłabiona.

JV: Trudno powiedzieć. Mam bardzo dobre relacje ze wszystkimi zawodnikami, ale nie rozmawiamy o transferach. Teraz skupiamy się na wakacjach i spotkaniach z rodzinami, których nie widzieliśmy przez cały sezon. Wiadomo, że wielu graczy ma oferty, bo to dobrzy gracze, ale nie wiem, kto może odejść.

Angielskie media nazwały was polskim Leicester. „Lisy” też sensacyjnie zdobyły mistrzostwo swojego kraju, ale potem tego sukcesu już nie powtórzyli. Piastowi się to uda?

AS: Powtórzenie czegoś takiego na pewno będzie bardzo trudne, ale wiem, że wszyscy w Piaście będą się starać, by tego dokonać.

JV: Jeśli będziemy mieli podobną drużynę, która będzie czuła się ze sobą dobrze i komfortowo tak jak teraz, to będziemy w stanie to powtórzyć. Chcemy stawiać kolejne kroki, Piast się rozwija – jako drużyna, jako cały klub. Być może w pewnym momencie, będzie największy w Ekstraklasie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA