Pierwszy został sprowadzony z Pogoni Szczecin, a dwóch kolejnych z Lechii Gdańsk. "Biała Gwiazda" działania na rynku transferowym zaczęła bardzo szybko, by kadrę skompletować jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu.
Trzy błyskawicznie przeprowadzone transfery nie oznaczają jednak, że Wisła zrealizowała już założenia dotyczące przebudowy kadry. Wręcz przeciwnie, do ich zrealizowania jeszcze daleka droga, bo poza wzmocnieniami klub musi też podjąć decyzję co do przyszłości graczy, którym kończą się kontrakty, a takich jest niemało:
Wiadomo już, że propozycji nowych umów prawdopodobnie nie otrzymają Słomka i Weinzettel. Klubu może szukać także Palcić, którego Wisła oficjalnie pożegnała za pośrednictwem swojej strony internetowej. Niejasna jest jednak przyszłość pozostałych graczy. Może poza Błaszczykowskim, bo on w Krakowie prawdopodobnie zostanie bez względu na okoliczności. Choć prezes Rafał Wisłocki przyznał niedawno, że liczy się z ewentualnym odejściem kapitana drużyny. - Zdajemy sobie sprawę, że jest świetnym zawodnikiem i może otrzymać propozycję z jakiejś bogatszej ligi - powiedział w rozmowie ze Sport.pl
Ale nawet ewentualne odejście Błaszczykowskiego nie zmieni tego, że pozostanie on akcjonariuszem klubu. - Może być udziałowcem w Krakowie i grać gdzie indziej, jeśli mówimy o zagranicy. To jedyna opcja, bo bycia udziałowcem jednego klubu i grania w drugim w naszej Ekstraklasie zabraniają przepisy PZPN - dodał prezes.
Niejasna jest także przyszłość bocznych obrońców. O transferze bardzo poważnie myśli Rafał Pietrzak, który zainteresowanie innych klubów wzbudzał już zimą. Wiadomo, że z nim kontaktowała się Legia Warszawa, ale 27-latek wicemistrzom Polski odmówił, ponieważ pod uwagę bierze jedynie opcję zagraniczną. O taką trudno nie będzie, bo za zawodnikiem bardzo udany sezon - trzy bramki, pięć asyst i debiut w reprezentacji Polski. - Pogodziliśmy się ze stratą Rafała. W tym momencie nie jesteśmy w stanie zaoferować warunków finansowych, na jakie liczy i jakie proponują mu inne zespoły - przyznał ostatnio trener Maciej Stolarczyk.
Wygląda na to, że krakowski klub będzie się musiał pogodzić także ze stratą drugiego z bocznych obrońców. Odejść może bowiem Łukasz Burliga. Jeszcze niedawno wydawało się, że 31-latek przy Reymonta pozostanie, ale teraz negocjacje są coraz trudniejsze, i dalekie od finalizacji. Z obrońców na pewno w zespole zostanie natomiast Marcin Wasilewski, na którego roczną umowę 300 tys. złotych przekazało stowarzyszenie Socios Wisła Kraków.
Cały czas nie poznaliśmy przyszłości Pawła Brożka. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że jego pozostanie jest przesądzone, a pod jego okiem rozwijać będą się m.in. Aleksander Buksa czy Artur Balicki. Teraz sprawa tak oczywista już nie jest, bo doświadczony napastnik ma także inne opcje.
Poza Brożkiem ruchów kadrowych w pomocy i ofensywie szykuje się sporo. Do kadry już dołączył wspomniany Michał Mak, ale ostatnio pojawiły się głosy, że do niego może dołączyć jego brat, Mateusz, który kilka dni temu świętował zdobycie mistrzostwa Polski z Piastem Gliwice. Tu wszystko będzie jednak zależało od decyzji szefów gliwickiego klubu, którzy mają prawo do skorzystania z opcji przedłużenia o rok umowy wygasającej wraz z końcem czerwca. Wątpliwe jednak, by zamierzali z niej skorzystać, bo 27-latek w minionym sezonie w drużynie Waldemara Fornalika pełnił rolę epizodyczną. Zebrał co prawda 21 występów, ale głównie w pierwszej części sezonu. W 2019 roku na boisku widzieliśmy go zaledwie siedem razy, kolejno przez: 74, 6, 16, 19, 16, 12 i 1 minutę.
Na klubowych korytarzach krakowskiego klubu pojawiło się też kilka zaskakujących pomysłów. Jednym z nich jest wypożyczenie Rafała Kurzawy z Amiens. 26-latek po odejściu z Górnika Zabrze kompletnie nie poradził sobie we Francji. Podobnie jak w Danii, gdzie odbił się od Midtjylland. Zimą interesowały się nim czołowe zespoły Ekstraklasy, ale teraz, po kolejnej słabej rundzie, o ich zainteresowanie może być trudno. Opcja wypożyczenia do Wisły wydaje się więc dość rozsądna, ale na razie pozostaje bardziej w sferze pomysłów.
Pomysłem było ponoć także sprowadzenie Michała Chrapka, ale temat nie miał szans się rozwinąć po pierwsze ze względu na ewentualne oczekiwania finansowe zawodnika, a po drugie dlatego, że Śląsk Wrocław ostatecznie utrzymał się w lidze (po spadku umowa obowiązująca do czerwca 2020 roku mogłaby zostać rozwiązana bez konsekwencji ze względu na uchwałę zarządu PZPN z 2015 roku, dotyczącą minimalnych wymagań dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej).
W kuluarach w kontekście Wisły wymienia się także kilku innych byłych zawodników, m.in. Dawida Korta, który po transferze do Atromitosu Ateny w lidze greckiej rozegrał 21 minut. Pojawiają się także pogłoski na temat zainteresowania Rafałem Wolskim (raczej w kontekście wypożyczenia), ale temat stał się raczej nierealny po tym, jak Zagłębie podało Lechii Gdańsk zaporową cenę za Filipa Starzyńskiego.
Realne stało się natomiast pozostanie Rafała Boguskiego. On niebawem ma podpisać kontrakt na kolejny sezon. 34-latkowi na pozostaniu w zespole Macieja Stolarczyka (trener także chciał jego pozostania) zależało na tyle, że zgodził się na obniżenie zarobków.
W Wiśle najprawdopodobniej zostanie także Vullnet Basha. 28-latek otrzymał propozycję nowego kontraktu od Wisły, ale z jego podpisaniem zwlekał ze względu na oferty innych klubów. Albańczyk mógł trafić do innej drużyny Ekstraklasy, która oferowała mu dużo większe zarobki i sporą premię za samo podpisanie umowy. Ostatecznie 28-latek miał się jednak zdecydować na pozostanie w Krakowie. Decyzja oficjalnie ma zostać ogłoszona w poniedziałek, chociaż Basha w pewnym sensie poinformował o niej już w piątek, publikując na swoim profilu w mediach społecznościowych wymowną grafikę.