Był doliczony czas gry meczu z Cracovią (3:0), kiedy Kosta Runjaić zdecydował się dokonać trzeciej zmiany. Z boiska ściągnął Zvonimira Kozuljia, wprowadzając w jego miejsce Kacpra Kozłowskiego. 15-latek spędził na murawie zaledwie kilka chwil, ale to dopiero jego początki. Wczesne początki, bo Kozłowski nie tylko w niedzielę zadebiutował w Pogoni, ale przy tym stał się też najmłodszym debiutantem Ekstraklasy w XXI wieku (15 lat, 7 miesięcy i 3 dni). Do tej pory rekordzistą pod tym względem był Daniel Hoyo-Kowalski. Piłkarz Wisły Kraków zadebiutował kilka tygodni temu w meczu przeciwko Zagłębiu Sosnowiec (1:2) - miał wtedy 15 lat, 9 miesięcy i 13 dni.
Co ciekawe ani Kozłowski, ani Hoyo-Kowalski nie są najmłodszymi zawodnikami w historii ekstraklasy. Tytuł ten od niemal 60 lat należy do Janusza Sroki - wychowanka Cracovii, który w trakcie swojego ligowego debiutu - przeciwko Szombierkom Bytom w sezonie 1969/70 - miał 15 lat i 57 dni.