Szef ligi hiszpańskiej odpowiedział Mioduskiemu. "Myli Legię z innymi polskimi klubami"

Przebywającego w Warszawie na spotkaniu European Leagues szefa La Liga zapytaliśmy o otwarty list prezesa Mioduskiego, w którym właściciel Legii Warszawa skrytykował Hiszpana. - Może prezes nie wie, jaka jest moja przeszłość. Mam wrażenie, że tym komu nie zależy na mniejszych jest właśnie Legia - mówi Sport.pl Javier Tebas.

- Każda liga spoza wielkiej europejskiej piątki może być pewna, że Javier Tebas jej nie reprezentuje, ani nie broni jej interesów - tak prezes Legii Dariusz Mioduski pisze w liście otwartym o szefie La Liga, głównym krytyku reformy Ligi Mistrzów. Jej sugerowana i nowa formuła za kilka lat ma gwarantować miejsca dla klubów z najmocniejszych lig niezależnie od ligowych wyników i być dość hermetyczna dla pozostałych. Argumenty właściciela aktualnego jeszcze mistrza Polski przeciw Tebasowi?

  • Pogłębienie przepaści pomiędzy klubami z lig Top 5 a drużynami z innych krajów.
  • Powierzchowność zamiarów dbania o interesy mniejszych, celem budowania silniejszych topowych lig.

Treść listu prezesa Mioduskiego dotarła do prezesów kilkunastu krajowych lig, którzy pojawili się w Warszawie na spotkaniu European Leagues.

Zobacz wideo

Szwajcar zdziwiony

- Dziwi mnie forma tego pisma, może nawet jego lekka agresywność. Wydaje mi się, że prezes Legii chce tego, co przedstawiciele European League, czyli niepogłębiania dysproporcji między wielkimi i mniejszymi – mówi nam Claudius Schafer, prezes ligi szwajcarskiej. O to co sądzi o liście prezesa Mioduskiego zapytaliśmy też samego zainteresowanego, który wymieniony jest w piśmie z imienia i nazwiska.

Tebas krytykuje oświadczenie Mioduskiego

- Zupełnie się z nim nie zgadzam. Może prezes nie wie, jaka jest moja przeszłość – mówi nam kręcąc głową Hiszpan. Tebas zanim podjął pracę w La Liga był prezesem Sociedad Deportiva Huesca, klubu z kilkudziesięciotysięcznego miasteczka, który za jego kadencji uzyskał awans do Segunda Divison, a obecnie gra w La Liga.

- Legia Warszawa to w Polsce ważny klub tak jak Real Madryt jest ważny w Hiszpanii. Mam wrażenie, że tym komu nie zależy na mniejszych klubach, jest właśnie Legia. Jej prezes myli w swoim liście Legię z innymi polskimi klubami - powiedział nam Tebas.

Tebas, podobnie jak inni członkowie European Leagues, mówił na spotkaniu, że nie jest przeciwko samemu ulepszaniu systemu europejskich rozgrywek, ale zrobieniu tego z głową. Poszanowaniu lig krajowych, dbaniu o ich atrakcyjność, a reforma proponowana przez UEFA tych warunków nie spełnia. Da korzyści finansowe tylko najsilniejszym niszcząc przy okazji ligi krajowe i dużą część grających w nich drużyn.

Prezesa Tebasa zapytaliśmy też czy ma jakiekolwiek sygnały i sugestie ze strony wielkich hiszpańskich klubów, Barcelony czy Realu Madryt by nie przeszkadzać w reformie Ligi Mistrzów. - Wręcz przeciwnie – odparł Hiszpan. - Dlatego wyrażam taką właśnie opinię. Nie ma presji ze strony wspomnianych klubów – zakończył.

Więcej o:
Copyright © Agora SA