Legia-Piast 0:1. Joel Valencia dla Sport.pl: - Niesie nas. Możemy zdobyć mistrzostwo, choć Legia jest w lepszej sytuacji

- Pytacie ciągle o mistrzostwo, to wam teraz powiem: tak, możemy. Mamy najlepszy blok obronny w lidze, i to z dużą przewagą - mówi Sport.pl Joel Valencia. - Wszyscy w Piaście biegną w jednym kierunku.
Zobacz wideo

- Dałbym wam trochę, ale już prawie nic nie mam! – krzyknął Mateusz Mak, przechodząc przez strefę wywiadów z pudełkiem pizzy. Obok Gerard Badia opowiadał po polsku i hiszpańsku, dlaczego kocha Piasta, miasto Gliwice i dlaczego wszystko jest takie „zaj..iste”. Tak się bawił Piast po zwycięstwie 1:00 na Legii. A Joel Valencia, jeden z najlepszych transferów do Ekstraklasy w ostatnich latach, ściągnięty w 2017 bez odstępnego ze Słowenii (- Miałem wtedy sporo problemów w FC Koper - mówi), tłumaczył że w Piaście nie ma sensu wyróżniać ani jego, ani żadnego innego piłkarza, bo Piast to zwarty blok, ze świetną atmosferą w grupie.

„Mamy teraz najlepszą obronę w lidze i to z dużą przewagą”

- Mecz z Legią świetnie się dla nas ułożył. Szybki gol, potem obrona i kontrataki, tak jak lubimy. Trafiłem w słupek, była poprzeczka. To już mój szósty słupek w tym sezonie, jakieś szaleństwo. Trochę mi brakuje szczęścia w takich sytuacjach, mam w lidze pięć goli i czuję z tego powodu niedosyt. Ale póki drużynie idzie dobrze, a i moja gra jest niezła, niech tak będzie. Legia też miała w tym meczu swoje szanse. Wynik mógł być jeszcze lepszy dla nas, ale weźmiemy i po 1:0 do samego końca. W rundzie finałowej straciliśmy na razie tylko jednego gola. Mamy najlepszy blok defensywny w lidze, i to z dużą przewagą. Mamy świetnych stoperów i znakomitego bramkarza. To jest klucz. Lubimy mieć piłkę, ale czasami są takie mecze, jak z Legią, gdy to oni przejmują posiadanie. I my wiemy, że cofnięci wytrzymamy ich ataki. Dobrze się komunikujemy, dobrze przesuwamy. Powiedziałem o bloku w obronie, ale cały Piast to właśnie jeden wielki blok: mamy świetną atmosferę, bramki strzeliło już wielu piłkarzy - mówi Sport.pl Valencia.

Piast odmieniony psychicznie w 2019

Tych piłkarzy z przynajmniej jednym golem w Ekstraklasie jest w obecnym sezonie w Piaście aż piętnastu, a Valencia – najbardziej kreatywny piłkarz tej drużyny - jest razem z Michalem Papadopoulosem czwartym strzelcem drużyny. Po Piotrze Parzyszku, Jorge Felixie i Aleksandrze Sedlarze. Czyli stoperze, którego świetna gra jest często niedoceniana, bo obok niego jeszcze lepiej gra Jakub Czerwiński.

Mecz z Legią potwierdził, że Piast to dziś jeśli chodzi o pewność własnych umiejętności zupełnie inna drużyna niż jeszcze w sezonie zasadniczym. W nim zdobył w 14 meczach z drużynami z obecnej górnej ósemki tylko 19 punktów. Miał pięć zwycięstw, cztery remisy, przegrał obydwa spotkania z Legią. – Dziewiętnaście? Trochę mało, prawda? – przyznawał Waldemar Fornalik, gdy przed rundą finałową był gościem „Sekcji Piłkarskiej” w Sport.pl. W rundzie finałowej Piast ma już 12 pkt, same zwycięstwa. Pokonał Lechię i Legię na ich stadionach, z Zagłębiem Lubin wygrał długo grając w dziesiątkę, a gola stracił tylko w meczu z Cracovią (3:1). Jest też najlepszą drużyną Ekstraklasy w 2019 roku. Zdobył w 14 meczach od początku roku aż 34 punkty, a wiceliderzy tej klasyfikacji Zagłębie Lubin i Legia – 27.

„U Waldemara Fornalika trenuje się tak, jak jeszcze nigdzie nie trenowałem”

- W pierwszej części sezonu nie graliśmy najlepiej w meczach z najgroźniejszymi rywalami. A w rundzie finałowej wszystko nas niesie: dobry początek wiosny, dobra forma, brak kontuzji, atmosfera w drużynie. Wszystko się układa. Dwie kolejki temu Jorge Felix dostał czerwoną kartkę w meczu z Zagłębiem, zastępował go w składzie Gerard Badia i proszę: na Legii gol, wcześniej asysta. A przecież Jorge to jeden z naszych kluczowych piłkarzy. Mogę wymieniać dalej: wchodzi Patryk Sokołowski jako rezerwowy na 10-15 minut i my od razu czujemy, ile on wnosi swoim bieganiem i poświęceniem. Wszyscy w Piaście biegną w jednym kierunku. U Waldemara Fornalika trenuje się przygotowanie fizyczne tak, jak jeszcze nigdzie nie trenowałem. Bardzo dużo jest pracy nad dynamiką. Oczywiście z materacami i fit ballami pracowałem i w innych klubach, ale tu do wygląda zupełnie inaczej. Skoro się sprawdza, coś w tym musi być – mówi Valencia. I dodaje: - Pytacie ciągle o mistrzostwo, to wam teraz powiem: tak, możemy. To już tylko jeden punkt. Legia jest wciąż w najlepszej sytuacji, bo ma o punkt więcej i pójdzie na wojnę w trzech ostatnich kolejkach. Ale my możemy być mistrzem. Trzeba szczęścia i utrzymania tego rozpędu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.