Przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy zajmuje w tej chwili Śląsk Wrocław. Piłkarze Vitezslava Lavicki mają na koncie 32 pkt., i do 14. Arki Gdynia tracą cztery pkt.. Sytuacja wrocławskiego zespołu jest w tej chwili fatalna i wiele wskazuje na to, że nie zdoła się on utrzymać w najwyższej klasie rozgrywek. Ewentualny spadek do I ligi dla niektórych zawodników będzie oznaczał rozwiązanie kontraktu.
Jak informuje "Przegląd Sportowy", władze Śląska, w przypadku braku utrzymania w Ekstraklasie, mogą zrezygnować z większości zawodników pierwszego składu. Słowem: z tych, którzy zarabiają najwięcej. Umożliwia to uchwała zarządu PZPN z 2015 roku o "minimalnych wymaganiach dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej". Pozwala ona klubowi zwolnić piłkarzy, którzy doprowadzili do spadku do 10 lipca danego roku. Jedynym warunkiem w tym przypadku jest pełne rozliczenie finansowe z zawodnikiem, a także wypłacenie mu jednomiesięcznej odprawy.
Prezes Śląska przyznał, że nie informował zawodników o możliwości takiego działania, ale założył, że są oni tego świadomi. Najlepiej zarabiający piłkarze, z których klub może zrezygnować w przypadku spełnienia najgorszego scenariusza, to Piotr Celeban, Robert Pich i Michał Chrapek. Pensje całej trójki przekraczają 50 tys. zł miesięcznie.