Markus Merk trzykrotnie był wybierany najlepszym sędzią świata (2004, 2005 i 2007) przez Międzynarodową Federację Historyków i Statystyków Futbolu. Sześciokrotnie wybierano go najlepszym sędzią Bundesligi, prowadził finał Euro 2004, finał Ligi Mistrzów w 2003 roku i spotkania mistrzostw Europy oraz mistrzostw świata.
Na prośbę "Super Expressu" Merk ocenił sporną sytuację. - Oczywiście sytuacja jest bardzo kontrowersyjna, nie jest czarno-biała! Ale biorąc pod uwagę najnowsze interpretacje IFAB, nie ma tu mowy o przewinieniu, nie ma rzutu karnego, a co za tym idzie, nie ma żadnej kary dla zawodnika. Dlaczego? Dlatego, że ręka znajduje się na ziemi, w tej sytuacji służy tylko do "podtrzymania" ciała. Taki jest mój werdykt - powiedział Niemiec. Jego interpretacja zgadza się z tą Zbigniewa Przesmyckiego, szefa kolegium sędziów PZPN. Po drugiej stronie barykady stoi Zbigniew Boniek. Prezes PZPN przeprosił za błąd sędziego kibiców, piłkarzy oraz trenera Lechii Gdańsk. Sporna sytuacja miała miejsce już w 3. minucie spotkania przy stanie 0:0. Ostatecznie Legia wygrała na wyjeździe 3:1 i przybliżyła się do obrony tytułu mistrza Polski.