Duszan Kuciak po porażce z Legią: To była kradzież, zwykła kradzież! Sędzia nas okradł!

- To była kradzież, zwykła kradzież! Sędzia nas okradł, skąd on jest, gdzie on mieszka? - nie krył wściekłości Duszan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk, która w sobotę przegrała 1:3 z Legią.
Zobacz wideo

Duszan Kuciak po sobotnim meczu z Legią był wściekły. Za porażkę swojej drużyny obwiniał przede wszystkim sędziego. Lechii, zdaniem słowackiego bramkarza, należały się dwa rzuty karne, a boisko z czerwoną kartką powinien opuścić Artur Jędrzejczyk. - Jędrzejczyk? Powinien otrzymać dwie czerwone kartki. W drugiej połowie faulował Konrada Michalaka, zupełnie jak w futbolu amerykańskim - irytował się bramkarz Lechii.

- Czy to normalne, że po wybiciu piłki na rzut rożny jest rzut sędziowski? - pytał dalej Kuciak, nie czekając na kolejne pytania od dziennikarzy. - Okej, idźmy dalej: sędzia gwizdał wszystkie faule i auty dla Legii. W takich samych sytuacjach nie robił tego dla nas. To ma być sprawiedliwe prowadzenie meczu? - pytał dalej. I mówił: - Pamiętam, że ten sam sędzia prowadził nasz mecz w Lubinie. Powinna być czerwona kartka dla Filipa Starzyńskiego? Oczywiście! Bardzo dziękuję i gratuluję sędziemu - ironizował Kuciak.

- Nie chcę nikogo obrażać. Proszę tylko napisać, że to była kradzież, zwykła kradzież. Sędzia nas okradł. Skąd on jest, gdzie mieszka? - pytał sfrustrowany Kuciak, nawiązując do tego, że Daniel Stefański, arbiter z Bydgoszczy, mieszka w Warszawie. - Dziękuję, pozdrawiam sędziego. Poproszę tylko, żeby to wszystko napisać - dodał Słowak, po czym opuścił strefę wywiadów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.