PZPN wybrał mecze 30. kolejki LOTTO Ekstraklasy, na których będzie sędzia VAR. Lech Poznań i Wisła Kraków nie będą zadowolone

W sobotę o godz. 18:00 zostaną rozegrane wszystkie mecze 30. kolejki LOTTO Ekstraklasy. PZPN zabezpieczy system wideoweryfikacji VAR tylko na czterech spotkaniach. - Wybraliśmy mecze, które mogą decydować o MP [mistrzowskie Polski] i o spadku - napisał na Twitterze Zbigniew Boniek. Problem w tym, że prezes PZPN nie ma wcale racji.
Zobacz wideo

Do tej pory w każdym meczu sezonu 2018/19 sędziowie mogli skorzystać z systemu VAR. Jednak wszystkie spotkania 30. kolejki LOTTO Ekstraklasy zostaną rozegrane jednocześnie. Tym samym PZPN nie ma technicznej możliwości, aby na każdym meczu arbitrzy mogli korzystać z systemu VAR, dlatego piłkarska centrala wybrała cztery spotkania:

  • Arka Gdynia – Miedź Legnica
  • Cracovia – Lechia Gdańsk
  • Legia Warszawa – Pogoń Szczecin
  • Zagłębie Sosnowiec – Wisła Płock

A to oznacza, że w meczach:

  • Lech Poznań - Jagiellonia Białystok
  • Piast Gliwice - Korona Kielce
  • Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze
  • Zagłębie Lubin - Wisła Kraków

sędziowie nie będą mogli wspomóc się wideoweryfikacją. Dlatego zdanie Bońka, że "wybraliśmy mecze, które mogą decydować o MP i o spadku" nie jest prawdziwe. Po pierwsze, spotkanie Zagłębie - Wisła też jest decydujące dla układu grupy mistrzowskiej i spadkowej ekstraklasy, bo zespół z Lubina zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma 44 punkty, czyli tylko o dwa "oczka" więcej niż Biała Gwiazda, która jest dziewiąta. Podobnie w przypadku spotkania w Poznaniu, gdzie Lech zmierzy się z Jagiellonią. Lech jest ósmy, czyli zajmuje ostatnie miejsce gwarantujące udział w grupie mistrzowskiej, ma tylko punkt przewagi nad Wisłą Kraków.

Po drugie, żaden z tych meczów nie decyduje bezpośrednio o mistrzostwie Polski, bo tego poznamy - najprawdopodobniej - dopiero po 37. kolejce. Ta sama kwestia tyczy drużyn, które walczą o utrzymanie.

Po 30. kolejce liga podzieli się dwie ośmiozespołowe grupy. Grupa "mistrzowska" będzie się biła o mistrzostwo Polski i o udział w europejskich pucharach, a w grupie "spadkowej" zespoły będą walczyły o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Warto pamiętać, że rok temu doszło do podobnej sytuacji w trakcie ostatniej kolejki sezonu zasadniczego. Wtedy uznano, że skoro VAR nie może być dostępny wszędzie, to nie będzie go na żadnym stadionie i ostatnia seria gier odbyła się w bez możliwości wideoweryfikacji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.