Ekstraklasa. Władze Arki Gdynia zostały zmuszone do zwolnienia trenera? Kibice zaprzeczają

Zwolnienie Zbigniewa Smółki nie było tak zaskakujące, jak pora ogłoszenia tej decyzji - na niecałą godzinę przed derbowym meczem z Lechią Gdańsk. Według Adama Godlewskiego z katowickiego "Sportu", władze Arki Gdynia mogły być szantażowane przez kibiców. Miało dojść do zamieszek i przerwania meczu. Kibice temu zaprzeczają.
Zobacz wideo

- Nie chciałem tego robić, parę razy sobie odmawiałem, ale trener Smółka to niezwykle honorowy człowiek. Zdecydowałem się jednak podjąć tę trudną decyzję – dziś, trener poprowadzi Arkę ostatni raz. To jest porażka całego naszego klubu, który czekają bardzo poważne zmiany - napisał na Twitterze tuż przed wtorkowym meczem Dominik Midak, właściciel Arki.

W Trójmieście, kilka dni przed meczem, zaczęto plotkować, że zwolnienie trenera Smółki próbują wymusić kibice Arki. Mieli szantażować władze klubu, że jeśli nie poinformują o zwolnieniu trenera jeszcze przed derbami z Lechią Gdańsk, to meczu nie uda się dokończyć.

- „Jeśli to prawda, że zwolnienie trenera tuż przed meczem w Gdyni było warunkiem tego, aby derby Trójmiasta mogły być rozegrane bez zakłóceń (i w ogóle dokończone) - a takich sygnałów w trakcie meczu dostałem kilka z poważnych źródeł - to oznacza, że nasz ligowy futbol nie ma sensu” – napisał we wtorek Adam Godlewski. W środę potwierdził te doniesienia: "Niestety, rozwiane zostały wszelkie wątpliwości... Taka jest prawda..."

W dyskusje włączył się też prezes PZPN, Zbigniew Boniek. - Zwolnienia trenerów to rzecz normalna (świadczenia mają zapewnione do końca), ale już sposób, czas i okoliczności świadczą o wielu rzeczach. Zwalnianie trenerów na wniosek/prośbę kibiców to kompletne nieporozumienie – skomentował.

„Próba przerzucenia odpowiedzialności na nas”

Tym informacjom stanowczo zaprzecza jeden z kibiców Arki Gdynia, z którym udało nam się porozmawiać. – Kompletna bzdura, chcieliśmy zwolnienia Smółki, ale nie było żadnych żądań, o których ktoś napisał. To próba przerzucenia odpowiedzialności na nas. Zwolnili go chwilę przed meczem i jakoś to chcą wytłumaczyć – usłyszeliśmy.

Na oskarżenia podobnie reagowali kibice prowadzący portal „arkowcy.pl” na Twitterze.

W poniedziałek grupa kilkudziesięciu kibiców pojawiła się na treningu Arki. Jak przyznają, chcieli jedynie „porozmawiać i zmotywować piłkarzy do walki”. Klub prewencyjnie wezwał policję. Kibice Arki już od kilku tygodni domagali się zwolnienia trenera Smółki, po tym jak klub nie wygrał żadnego z dwunastu ostatnich meczów, zdobywając w nich zaledwie cztery punkty. Arka zajmuje czternaste miejsce i ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Sam Smółka powiedział po meczu z Lechią, że rozmowy o jego zwolnieniu zaczęły się w poniedziałek i były kontynuowane we wtorek podczas spotkania z Dominikiem Midakiem.

Poprosiliśmy rzecznika Arki Gdynia, Tomasza Rybińskiego o skomentowanie informacji podawanych przez red. Godlewskiego, jednak rzecznik wolał pozostawić ten wątek bez żadnego komentarza. Zapytaliśmy też, dlaczego o zwolnieniu trenera poinformowano zaledwie niecałą godzinę przed meczem. - "Decyzję o podaniu informacji przed meczem podjęto wspólnie" - przeczytaliśmy w odpowiedzi. Rybiński potwierdza, że rozmowy właściciela ze Zbigniewem Smółką o jego zwolnieniu trwały dwa dni

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.