Chociaż goli w meczu Arki z Lechią nie było, to sytuacji do tego nie brakowało. Gości przed przerwą uratowała poprzeczka, w drugiej połowie - po interwencji Duszana Kuciaka - słupek. Zespół Piotra Stokowca też miał dogodną okazję do zdobycia bramki, jednak uderzenie Lukasa Haraslina doskonale odbił Pavels Steinbors.
Najgoręcej w tym meczu było jednak na początku drugiej połowy. Wtedy to bramkę dla gospodarzy zdobył Nabil Aankour. Nie została ona jednak uznana, gdyż po długiej analizie VAR okazało się, że jeden z piłkarzy Arki był na spalonym.
Remis oznacza, że Lechia pozostała na pozycji lidera ligi i ma sześć punktów przewagi nad Legią, która w środę o 20.30 podejmie Jagiellonię Białystok. Arka pozostała na 14. miejscu w tabeli. Zespół, który w meczu z Lechią po raz ostatni poprowadził Zbigniew Smółka, ma trzy punkty przewagi nad znajdującą się w strefie spadkową Wisłą Płock.
***
Remis padł też w drugim wieczornym meczu ekstraklasy. W Lubinie Zagłębie podzieliło się punktami z Górnikiem Zabrze. W 79. minucie prowadzenie gościom dał wypożyczony z Zagłębia Mateusz Matras, a cztery minuty później do wyrównania doprowadził Bartłomiej Pawłowski.
Zagłębie z 41 punktami na koncie zajmuje 7. miejsce w tabeli, Górnik jest 12. i ma tylko cztery punkty więcej od wspomnianej Wisły Płock. W następnej kolejce Lechia gra z Lechem Poznań, Arka z Pogonią Szczecin, Górnik z Legią, a Zagłębie Lubin z Koroną Kielce.