Brzęczek jak Nawałka i Engel. Takie otwarcie eliminacji dawało awans [W Polu K]

W XXI wieku nie było selekcjonera, który na zwycięstwo reprezentacji Polski czekał dłużej niż on. Z drugiej strony było tylko dwóch, którzy po swoich dwóch debiutanckich meczach w eliminacjach MŚ lub ME zdobyli komplet punktów. Jerzy Brzęczek zaczął walkę o dużą imprezę tak jak Adam Nawałka i Jerzy Engel. Swoje kwalifikacje też chciałby skończyć tak jak oni.
Zobacz wideo

Siedem - dokładnie tyle meczów musiał czekać Jerzy Brzęczek na swoje pierwsze zwycięstwo w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Wiele wskazywało na to, że jego debiut będzie wymarzony. 1:0 z Włochami na wyjeździe, dobra gra biało-czerwonych z utytułowanym rywalem sprawiały, że Polska była blisko trzech punktów w swym pierwszym meczu Ligi Narodów. Do szczęścia zabrakło 13 minut. Skończyło się remisem. Kolejne spotkania - i te towarzyskie, i te o punkty - w nowych rozgrywkach już tak pozytywne dla kadry nie były. Były w trzech przypadkach przegrane, w dwóch zremisowane, ale za priorytet uchodziły eliminacje Euro 2020. To wraz z nimi kończyły się eksperymenty w ustawieniu czy testy personalne. Ten siódmy mecz przypadał na Wiedeń i starcie z Austrią. Triumf wydawał się trudną sprawą, ale ostatecznie Polska wygrała i powołany na selekcjonera w lipcu Brzęczek, pod koniec marca uniósł ręce w geście triumfu.

Ile czekali na pierwsze zwycięstwo z kadrą?

Jerzy Brzęczek nie pobił dzięki temu należącego w ostatnich 19 latach rekordu Jerzego Engela, który na wygraną swojej reprezentacji też czekał siedem meczów. Zresztą jego początki pracy z biało-czerwonymi były do początków Brzęczka podobne. Engel też na dzień dobry musiał zmierzyć się z trudnymi rywalami. Z Hiszpanią i Francją przegrał, nie potrafił też ograć słabszych Węgrów czy Finów. Triumfował dopiero po ośmiu miesiącach, gdy zaczęły mu się mecze o stawkę. Czy o tym obecnie kibice pamiętają? W głowie mają raczej, że Polska dzięki niemu po 16 latach pierwszy raz pojechała na mundial.

Tylko cztery spotkania czekał na swój pierwszy triumf Leo Beenhakker, a trzy Adam Nawałka oraz Waldemar Fornalik. Paweł Janas oraz Zbigniew Boniek cieszyli się z pokonania rywala już w drugim meczu. Stefan Majewski, który był trenerem tymczasowym, nie wygrał żadnego spotkania (szanse miał na to tylko w dwóch meczach).

Pole KPole K Sport.pl

Brzęczek triumfuje jak Nawałka i Engel

Ciekawsze jest jednak prześledzenie, czyje trenerskie debiuty w eliminacjach MŚ lub ME były tak udane jak inauguracja Brzęczka (od roku 2000). Niedawny szkoleniowiec Wisły znalazł się w TOP 3 selekcjonerów z najlepszym startem kwalifikacji. W tej kwestii jego początek walki o eliminacyjne punkty znów przypomina nieco start Engela. Ten na otwarcie swojej drogi na mundial mierzył się w Kijowie z Ukrainą, a potem z Białorusią. Polska odniosła cenne zwycięstwo na wyjeździe (3:1) i w takim samym stosunku wygrała z Białorusią w Łodzi. Ekipa Engela na mistrzostwa w Azji awansowała potem jako pierwsza drużyna w Europie, w kwalifikacjach przegrywając tylko jeden, niemający już znaczenia mecz.

Nieco inny był początek walki o Euro 2016 Nawałki. Na ich wstępie rozgromiliśmy Gibraltar (7:0), ale potem mierzyliśmy się z mistrzami świata, z którymi nigdy nie wygraliśmy. 2:0 z Niemcami na Narodowym było jedną ze wspanialszych chwil polskiego futbolu. Nawałka po dwóch meczach w kwalifikacyjne grupie nie dość, że prowadził, to jeszcze miał robiący wrażenie bilans goli 9:0 i znakomitą atmosferę do dalszej pracy. O Euro we Francji po takim otwarciu mocno drżeć nie musieliśmy.

Paweł Janas objął Polskę już po starcie kwalifikacji do ME 2004. Swoje dwa pierwsze mecze o punkty w roli selekcjonera nie poszły mu najlepiej. Z Węgrami i San Marino ugrał tylko cztery punkty. Polska na imprezę w Portugalii nie pojechała. Pojechała za to kilka lat później na mundial w Niemczech. Czysto informacyjnie odnotujemy tylko, że po dwóch meczach kwalifikacji MŚ Janas miał 3 punkty.

Człowiekiem, który słabo zaczął swoją walkę w eliminacjach, ale cieszył się z końcowego sukcesu, był natomiast Leo Beenhakker. Holender rozpoczął bój o Euro 2008 od przegranej z Finlandią (1:3) i remisu z Serbią, ale potem dał kibicom sporo radości, ogrywając u siebie Portugalię i remisując z nią w Lizbonie. Na imprezę rozgrywaną w Austrii i Szwajcarii pojechaliśmy, awansując z 1. miejsca.

Pole KPole K Sport.pl

Patrząc na niedawną historię i trenerskie statystyki, można być z otwarcia Brzęczka bardzo zadowolonym. Polska po dwóch meczach jest liderem grupy G. Tyle że dotychczasowe wyniki wskazują, że nasza grupa jest też nieprzewidywalna. Wskazywani obok nas jako faworyci Austriacy po dwóch meczach mają zero punktów, a z dobrej strony pokazali się za to Macedończycy i Izraelczycy. Kwalifikacje do Euro 2020 zakończą się w listopadzie tego roku .Być może sprawa awansu jasna będzie już miesiąc wcześniej.

Pole KPole K Sport.pl



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.