A(gra) czy nie gra? Portugalski nabytek Legii zawodzi, ale eksperci i jego były trener go bronią

Trzy mecze, 150 minut na boisku, 20 strat, ponad 40 nieudanych akcji i jeden celny strzał. To Salvador Agra w pierwszych tygodniach w Legii. Na razie mocno pracuje na miano transferowego niewypału, ale eksperci i trenerzy z Portugalii zapewniają, że 27-latka stać na zdecydowanie więcej.
Zobacz wideo

Zadebiutował na wyjeździe z Wisłą Płock (1:0), wchodząc na ponad pół godziny jako rezerwowy. I delikatnie mówiąc - nie zachwycił. 23 akcje, ale tylko sześć udanych. 11 podań, ale tylko cztery celne. 10 pojedynków, ale tylko jeden zwycięski.

Akcje Salvadora Agry w meczu Legii Warszawa z Wisłą Płock (X - nieudane)Akcje Salvadora Agry w meczu Legii Warszawa z Wisłą Płock (X - nieudane) Wyscout


Ricardo Sa Pinto uznał jednak, że da mu kolejną szansę. Wystawił go w pierwszym składzie na spotkanie z Cracovią (0:2). Były piłkarz Benfiki znowu zagrał słabo, notował straty (sześć, z czego trzy na własnej połowie), przegrywał większość pojedynków (wygrał tylko trzy z dziewięciu) i niecelnie strzelał. To jednak nie sprawiło, że usiadł na ławce. Wręcz przeciwnie, hitowe starcie z Lechem Poznań (0:2) znowu zaczął od pierwszej minuty, i znowu nie pokazał nic szczególnego. Nie wzrosła celność jego strzałów, nie wzrosła liczba udanych akcji. Rosła tylko krytyka i frustracja widzów, pojawiały się porównania do wyśmiewanego przed laty Nacho Novo, który w Polsce poza znanym nazwiskiem niczym nie zaimponował.

Akcje Salvadora Agry w meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań (X - nieudane)Akcje Salvadora Agry w meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań (X - nieudane) Wyscout

„Nigdy nie był wybitnym piłkarzem”

- Agra nigdy nie był wybitnym piłkarzem. Miał sezony, w których potrafił zachwycać, ale w większych zespołach nie imponował. To solidny gracz, ale nie można od niego oczekiwać cudów. Nigdy nie był i nie będzie topowym graczem - mówi nam dziennikarz gazety „Record”, który zawodnika Legii zna z jego występów w Portugalii. - Kiedy grał w naszej lidze rozmawiałem z nim wiele razy. To dobry człowiek, ambitny, nigdy się nie poddaje i jestem pewien, że podobnie będzie w Polsce. Może potrzebuje więcej czasu? W końcu to dla niego zupełnie nowe środowisko [wcześniej Agra grał w Hiszpanii i Portugalii, zaliczył też krótki epizod we Włoszech - red.]. Na pewno się jeszcze rozwinie, ale nie liczcie na to, że będzie wielką gwiazdą.

Portugalski ekspert stwierdza bez wahania, że Agra swój najlepszy czas miał wtedy, gdy grał w CD Nacional (2015-2017). Tam wystąpił w 72 spotkaniach, w których strzelił 16 goli i miał 18 asyst. - Może jeszcze do tego nawiąże. Jeżeli trenerowi Legii starczy do niego cierpliwości, to może osiągnąć poziom braci Paixao [Flavio i Marco, pierwszy jest zawodnikiem Lechii Gdańsk, drugi aktualnie występuje w tureckim Altay SK, ale w przeszłości także grał w Ekstraklasie - red.] - dodaje dziennikarz największej sportowej gazety w Portugalii.

Krytyka? Poradzi sobie

Pozytywnie na temat Agry wypowiada się jego były trener, Manuel Machado, który prowadził go właśnie w czasie gry we wspomnianym Nacionalu. - Wiadomo, że jego największą bronią jest szybkość, a w fizycznej polskiej lidze czasami może ona nie wystarczyć. Jednak kiedy zespół odpowiednio wykorzysta jego atuty, będzie mu dogrywał dobre prostopadłe podania, to będzie z niego pociecha - przyznaje Machado w rozmowie ze Sport.pl. - Salvador w Polsce jest krytykowany? Szybko, przecież zagrał tylko trzy mecze. To silny facet - fizycznie i psychicznie, więc na pewno sobie z tym poradzi. W przeszłości, kiedy znajdował się w podobnych okolicznościach, nie wpływało to na jego postawę na boisku - przyznaje jego były trener. - To profesjonalista. Mógł zrobić większą karierę, ale po Nacionalu nie trafiał na dobrych trenerów (śmiech).

Po trzech słabych występach pozycja Agry w pierwszym składzie Legii teoretycznie powinna być mocno zagrożona. Teoretycznie, bo Sa Pinto już zapowiedział, że jego rodak szanse na występ ma bardzo duże. – Wynoszą 90% - przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej. Ekstraklasa to fizyczna liga, a nowi zawodnicy potrzebują czasu, by dostosować się do nowych warunków. Poznają charakterystykę zespołu i otrzymają szanse. Agra miał sytuacje w meczach z Cracovią i Lechem, a w Poznaniu doszedł do dwóch sytuacji strzeleckich. Był bliski gola – dodał.

Decyzję Sa Pinto da się racjonalnie wytłumaczyć, bo tak naprawdę trudno o lepszego rywala na przełamanie niż Miedź Legnica, która w tej rundzie, podobnie jak Legia, wygrała tylko z Wisłą Płock, a w starciach z faworyzowanymi zespołami (Jagiellonia i Zagłębie Lubin) przegrywała 0:3.

Spotkanie Legii Warszawa z Miedzią Legnica w piątek o godz. 20:30. Relacja LIVE w Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.