Doradca Dariusza Mioduskiego reaguje na słowa Jacka Magiery. "Abstrakcyjne, nieprawdziwe, dziwne"

- Łączenie naszej bardzo wstępnej rozmowy z odejściem Jacka Magiery z klubu, przyjściem sztabu chorwackiego i rzekomą pierwszą decyzją jaką miał być wylot Legii na Florydę jest abstrakcyjne, nieprawdziwe i dziwne - napisał na Twitterze Tomasz Zahorski, jeden z doradców Dariusza Mioduskiego, który w ten sposób zareagował na niedawne słowa wspomnianego Magiery.
Zobacz wideo

- Dzisiaj już mogę spokojnie o tym mówić, czas minął. Prezes Mioduski w jednym z wywiadów przyznał, że zwolnił mnie, bo nie podobał mu się sposób konstruowania drużyny. Przecież za to był odpowiedzialny on! Żaden ze sprowadzonych piłkarzy zagranicznych nie figurował na mojej liście życzeń. Ja chciałem Polaków - przyznał niedawno Jacek Magiera w programie "Stan Futbolu".

Obecny selekcjoner reprezentacji Polski do lat 20 dodał również, że w styczniu ubiegłego roku był przeciwnikiem wyjazdu na obóz na Florydę. - Spotykałem się z zarzutami, że drużyna pojechała na Florydę. A co ja do tego miałem? Spotkałem się z Tomkiem Zahorskim. Przyszedł do mnie i mówi, że polecimy na Florydę. Ja mówię, że nie polecimy, bo dla mnie - jako odpowiedzialnego za przygotowanie drużyny - Floryda to nie jest odpowiednie miejsce na obóz - przyznał Magiera. - Zmiana strefy czasowej, wyloty, przeloty - wyliczył minusy obozu w Stanach Zjednoczonych.

Na słowa Magiery po kilku dniach zareagował wspomniany Zahorski, jeden z doradców prezesa Dariusza Mioduskiego. - Wracam z ferii i słucham / czytam, że podobno już nie tylko zatrudniałem trenerów, ale i zwalniałem... Mam do Jacka Magiery dużo sympatii i szacunku, nie jest to to anonimowy głos, na które nie odpowiadam, dlatego czuję się zobowiązany sprostować kilka informacji - rozpoczął swój wpis na Twitterze.

I dodał, komentując wyjazd na Florydę: Rozmawialiśmy o takiej koncepcji z Jackiem dosłownie chwilę i nie zostały przez niego wyrażone szczególne słowa krytyki, ani bon moty o Karczewie, Otwocku, czy też Grójcu [w tych miastach, zdaniem Magiery, na mecze Legii przyszłoby jeszcze więcej osób niż na Florydzie - red.]. Konkretną ofertę wyjazdu otrzymaliśmy od organizatora Florida Cup dopiero na początku października.

- Decyzję odnośnie wyjazdu podjęliśmy dosłownie w ciągu kilku dni. Do tego czasu aktualny był plan z obozami w Hiszpanii, na które mieliśmy już kupione bilety lotnicze. Dlatego łączenie naszej bardzo wstępnej rozmowy z odejściem Jacka z klubu, przyjściem sztabu chorwackiego i rzekomą "pierwszą decyzją klubu, którą miało być - Legia leci na obóz na Florydę", jest abstrakcyjne, nieprawdziwe i dziwne - stwierdził Zahorski.

- Legia to wyjątkowy klub. Zawsze mamy ogromne ambicje. Kilka miesięcy po powrocie z Florydy zdobyliśmy dublet, w tym trzeci tytuł mistrza Polski z rzędu. Natomiast drugi z kolei brak awansu do fazy grupowej europejskich pucharów był dla nas wielką porażką. Dla mnie również, nie uchylam się od odpowiedzialności - przyznał na zakończenie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.